Siedemnastoletnia Charlotte, córka żydowskiego jubilera, marzy o szczęśliwym, dostatnim życiu, w którym spełni się jako projektantka wyrafinowanych ozdób. Wkraczając w dorosłość, zauważa, że nie wszystko jest tak łatwe, jak jej się to wydawało. Żyła dotąd w złotej klatce. Jednak dziewczyna chce się przekonać o tym, co czeka ją za murami domu.
Akcja tej powieści ma miejsce w czasach I wojny światowej. W Europie podupadają dotychczasowe układy, sporo się dzieje. Polska walczy o odzyskanie niepodległości. Więc możecie liczyć na krótką lekcję historii w trakcie czytania. Nie musicie jednak obawiać się tego, że zostaniecie zarzuceni datami i nazwiskami postaci historycznych. Wszystko jest odpowiednio dawkowane.
Lotte na początku niezwykle mnie irytowała. Była nieobeznaną w sytuacji politycznej i zwykłym życiu dziewczyną, która była wychowywana pod kloszem. Jej matka nie żyła, więc opiekowała się nią ciotka. Ojciec miał inne rzeczy do roboty.
Z biegiem akcji Lotte zaczyna się rozwijać. Im więcej wie o świecie, tym łatwiej było mi czytać jej wspomnienia. Musicie wiedzieć, że książka ma formę pamiętnika i o tym, co się dzieje, dowiadujemy się z perspektywy Lotte.
Zaintrygowała mnie postać ciotki Wilhelminy. Kochała Lotte, poświęciła się jej wychowaniu. Kiedyś kochała pewnego człowieka, ale nie udało im się związać na stałe. Miała w życiu inne zadanie i moim zdaniem jego wykonanie wychodziło jej całkiem nieźle.
Jestem ciekawa tego, co autorka zaserwuje mi w drugim tomie. To była dobra lektura, choć niektóre dialogi bym z niej usunęła. Niewiele wnosiły do akcji, a trochę zgrzytały w całości.
Magdalena Knedler
Ocean porzuconych. Córka jubilera
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam