Strony

sobota, 6 kwietnia 2019

Christina Dalcher "Vox"

Drogie Panie, wyobraźcie sobie, że możecie powiedzieć dziennie tylko 100 słów. Jeśli przekroczycie limit, spotkają Was pewne przykre konsekwencje. Nie możecie zapytać dzieci, jak poszło im w szkole ani właściwie rozmawiać z innymi ludźmi. Neurolingwistka dr Jean McClellan wciąż nie potrafi powiedzieć, jak się znalazła w tej utopistycznej rzeczywistości, gdzie rola wszystkich kobiet została ograniczona do milczącej obecności, do zapewniania rodzinie ciepłego posiłku na stole i czystego lokum. Jak do tego doszło? Kiedy, dosłownie i w przenośni, kobiety zostały zakute w kajdany?
Ostrzyłam sobie zęby na tę książkę od pewnego czasu. Tym bardziej, że zbierała dobre recenzje. Poza tym sam koncept był dla mnie intrygujący. Trajkotam jak najęta, więc ograniczenie liczby słów, które wypowiadam, na pewno ucieszyłoby mojego męża, ale dla mnie byłoby katastrofą.

Pierwsza część książki była intrygująca i czytałam ją z zaciekawieniem. Co prawda irytowali mnie wszyscy bohaterowie, ale chciałam się przekonać, jak będzie wyglądało życie Jean. Zaciekawił mnie też wątek jej najstarszego syna. Miał moim zdaniem potencjał.

Tylko potem zaczęło się wszystko sypać. Jean miała szansę, by coś się w jej życiu zmieniło. Od kiedy to wyszło na jaw, moim zdaniem wszystko się zaczęło sypać. Właściwie nie wiem, o czym ta książka potem opowiadała. Zakończenie mnie rozłożyło na łopatki. Moje wycie chyba słyszeli wszyscy sąsiedzi.

Nie polubiłam specjalnie żadnego z bohaterów. Jean szczerze nienawidziłam. Jej mąż był mi tak kompletnie obojętny, było mi żal ich córki i jak wspomniałam, zaintrygował mnie, przynajmniej na chwilę, ich najstarszy syn. I to by było właściwie na tyle. Za jakiś czas nie będę o nich pamiętała. 

Jestem rozczarowana tą książką. I nawet nie chodzi mi o to, że była reklamowana jako hit, a wyszło jak zwykle. Ta historia miała potencjał. Tylko się po drodze gdzieś zgubił. Przynajmniej moim zdaniem od pewnego momentu wszystko było klejone na ślinę, pisane na kolanie bez większego sensu.

Christina Dalcher
Vox
Wydawnictwo MUZA
Warszawa 2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)