Caroline i Francis przeżywają kryzys. By uratować swój związek, zamienili swoje mieszkanie w mieście na elegancki dom na drogim przedmieściu Londynu. Jednak Caroline orientuje się, że coś jest nie tak. Boi się, że w jej życiu znów pojawi się ktoś, o kim od lat próbuje zapomnieć.
Opinie na temat tej książki są bardzo podzielone. Jedni się nią zachwycają, drudzy mówią, że szkoda na nią czasu. Mnie czytało się tę powieść przyjemnie, pochłonęłam ją właściwie jednym tchem. Tylko musicie mieć na uwadze jedną rzecz - to nie jest thriller, a raczej powieść obyczajowa z wątkami thrillerowymi i psychologicznymi.
Nie jestem rozczarowana tym, co zaserwowała mi autorka. Wciągnęłam się w fabułę. Intrygowała mnie przeszłość Caroline i byłam ciekawa tego, kto zamieszkał w jej mieszkaniu. I nie udało mi się tego rozszyfrować. Obstawiałam kogoś innego.
Jeśli chodzi o bohaterów - Caroline budziła we mnie bardzo sprzeczne uczucia. Raz jej współczułam, a raz miałam ochotę wyrzucić ją przez okno. Co do Francisa - mimo wszystko go polubiłam. Raczej nie chciałabym mieć takiego męża, ale nie przeszkadzał mi. Drugoplanowi bohaterowie również mają tutaj coś do powiedzenia, lecz nie chcę się na ich temat wypowiadać, żeby nie psuć Wam niespodzianki.
Moim zdaniem ta powieść miała potencjał i został on wykorzystany. Może i akcja nie mknie na złamanie karku, ale nie narzekałam na nudę. Przypadło mi do gustu to, w jaki sposób była prowadzona narracja. To było dla mnie intrygujące i potrafiło w odpowiednim momencie budować napięcie.
Trochę obawiałam się tego, że dostanę powtórkę z Lokatorki. Na szczęście nic takiego się nie stało. Także jeśli macie podobne odczucia - możecie odetchnąć z ulgą. To nie są odgrzewane kotlety.
Rebecca Fleet
Zamiana
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Ta książka intryguje mnie od momentu, w którym się o niej dowiedziałam i zapewne wcześniej czy później po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńMI książka również przypadła do gustu :) ale w zupełności się zgadzam, nie nazwałabym jej thrillerem :)
OdpowiedzUsuńByłam zawiedziona tą książką. Podobnie jak ty uważam, że to nie thriller. Za mało tu strachu, a za dużo wątków obyczajowych, przez co nie mogłam się wciągnąć w tę historię. Sam pomysł na książkę był świetny, w końcu nawiązuje do aktualnych możliwości, czyli wymiany mieszkaniami. Ale książka niestety słaba.
OdpowiedzUsuń