Strony

niedziela, 17 marca 2019

Caroline Mitchell "Milcząca ofiara"

Emma jest kochającą żoną, oddaną matką, która skrywa mroczną tajemnicę. Kilka lat temu zamordowała nauczyciela, który uwiódł ją, gdy była nastolatką. Kobieta mówi o tym swojemu mężowi, gdy okazuje się, że będą musieli sprzedać dom. Emma przyznaje, że nie mogła znaleźć jego ciała. Co się z nim stało?
Ta książka mnie wciągnęła. Czytało się ją szybko. Narracja jest prowadzona kilkutorowo. Poznajemy tę historię z perspektywy kilku bohaterów. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a czytelnicy po kolei składają fragmenty układanki w całość.

Nic nie jest tutaj oczywiste. Autorka kilka razy mnie zaskoczyła zwrotami akcji. Kiedy już myślałam, że wiem, co się dzieje, okazywało się, że jestem w błędzie i przede mną jeszcze długa droga do odkrycia prawdy.

Emma jednocześnie mnie przerażała, ale też i wzbudzała współczucie. Nie wiedziałam, kim właściwie jest. Intrygowała mnie, a z drugiej strony chciałam czasem zdrowo trzepnąć jej w łeb na opamiętanie. Czasami zachowywała się bardzo irracjonalnie, choć w sumie łatwo mi ją oceniać, bo nie wiem, jak zachowałabym się na jej miejscu. Pokochałam całym sercem Jamiego, synka Alexa i Emmy. To był przeuroczy dzieciak. Jeśli chodzi o Alexa - trudno mi właściwie określić moje uczucia w stosunku do niego.

Jedyne, co trochę mi zazgrzytało w tej powieści, to jej zakończenie. Wolałabym, żeby finał był inny, bo tu nie do końca wszystko mi zagrało. Jednak to jest tylko moje zdanie i podejrzewam, że pozostali czytelnicy mogą być nim usatysfakcjonowani. Nie mówię, że było złe, ale poszło nie po mojej myśli. Poza tym nie mam się do czego przyczepić, ponieważ historia wzbudziła we mnie wiele emocji. Zarówno tych dobrych, jak i złych.

Caroline Mitchell
Milcząca ofiara
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

3 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tej książki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie- jestem ciekawa tej postaci kobiecej- morderczyni, ale też idealna żona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi również czegoś w tej książce zabrakło, sama nie wiem czego. Może masz rację, że to własnie zakończenie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)