Główna bohaterka powieści, Agata, to pracująca samotna trzydziestolatka, którą ukochany wujek Antoni prosi, by przyjrzała się bliżej śmierci jego sąsiadki i przyjaciółki Leokadii. Mężczyzna nie wierzy bowiem, że ta popełniła samobójstwo. Agata postanawia mu pomóc. Co stało się w dniu śmierci pani Leokadii?
Ta powieść to pierwsza część cyklu o Agacie Brok, kobiecie, która ma smykałkę do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Poznajemy tutaj jej rodzinę i ją samą.
Muszę powiedzieć, że polubiłam bohaterów, których wykreowała autorka. Założę chyba fanklub pana Antoniego. To był przesympatyczny staruszek. Szkoda tylko, że nieco samotny. Przypominał mi z zachowania mojego dziadka, jego imiennika zresztą, więc pewnie stąd moja słabość.
Nie byłam specjalnie zaskoczona rozwiązaniem zagadki. Od samego początku podejrzewałam, co właściwie stało się z panią Leokadią, ale nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie, z ciekawością śledziłam poczynania Agaty i kibicowałam jej. I muszę przyznać, że gdyby ta historia miała inne zakończenie, byłabym rozczarowana.
Uważam, że to dobry początek cyklu. Mnie ta historia wciągnęła od samego początku i jestem ciekawa tego, co przyniosą mi kolejne części. Polubiłam bohaterów i chętnie spędzę z nimi jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że nie będę rozczarowana. Akcja co prawda nie mknie na złamanie karku, lecz mimo to książka jest w stanie utrzymać ciekawość czytelnika.
Iwona Wilmowska
Nikt nie słucha starych ludzi
Wydawnictwo Axis Mundi
Warszawa 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Autorce.
a mnie chyba nie przekonała :P
OdpowiedzUsuńPrzejmujący tytuł. Może przeczytam. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuń