Kosmos. Ośmiu nieprzystosowanych naukowców i telepaty zajmuje się badaniami nad volcrynami, tajemniczą rasą obcych. Wygląda jednak na to, że na ich statku kryją się jeszcze większe tajemnice. „Żeglarz Nocy”, jedyny statek, jaki udało im się znaleźć, jest prawdziwym cudem techniki. Jednakże kapitan Royd Eris unika kontaktu z uczonymi, rozmawiając z nimi tylko za pośrednictwem hologramów i głosu. Przypomina raczej ducha niż żywą osobę. Niewykluczone też, że nie jest on jedyną istotą ukrywającą się na pokładzie. Telepata Thale Lasamer wyczuwa obecność jakiejś złowrogiej siły…
Nieczęsto sięgam po tego typu literaturę i muszę przyznać, że na początku miałam problem z tą książką. Nie umiałam się wkręcić w ten świat, ale kiedy już udało mi się to zrobić, przepadłam na dobre.
Moje serce podbiły dwa środkowe opowiadania, Weekend w strefie wojny i Nie wolno zabijać człowieka. Wstrząsnęło mną to, w jaki sposób w pierwszym z nich opisano wojnę i to, jakie zajmuje miejsce w tym świecie. To było przerażające, ale wciągnęło mnie. Podobnie jak kolejne opowiadanie, które zaczyna się z przytupem, a i potem nie zwalnia nawet na moment.
Czy można te opowiadania czytać osobno? Na upartego tak, ale lepiej czytać je po kolei, bo opowiadania w pewnym stopniu są ze sobą powiązane. Nie jakoś mocno, lecz warto zachować porządek w lekturze.
Nie spodziewałam się tego, że George R.R. Martin położy tak duży nacisk na aspekty psychologiczne. Każde opowiadanie zwraca uwagę na pewne zachowania bohaterów. Pokazuje, jak dana postać zachowuje się w danych okolicznościach, do czego jest zdolna i to mnie z jednej strony fascynowało, a z drugiej przerażało. Mogę nawet powiedzieć, że te opowiadania ocierają się nieco swoim klimatem o horror.
Jeśli lubicie mroczną literaturę, myślę, że jest to propozycja dla Was. Ja nie jestem wielką fanką tego gatunku, ale jestem pod wrażeniem tych opowiadań, pomimo początkowych problemów z wkręceniem się w świat przedstawiony.
George R.R. Martin
Zeglarze nocy i inne opowiadania
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Ja mroczną literaturę lubię więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że to nie jest książka dla mnie. Za mroczna.
OdpowiedzUsuń