16 lat temu rodzinę Kate Wolfe spotkała tragedia. Jej młodsza siostra, Savannah, została brutalnie zamordowana. Kobieta żyje z wyrzutami sumienia. Obwinia się za to, że przez jej samolubstwo siostra straciła życie. Kate czuje ulgę, że mężczyzna, który popełnił zbrodnię, czeka na wykonanie wyroku śmieci. Ale kiedy spotyka emerytowanego policjanta, który jest przekonany, że jej siostra była tylko jedną z wielu ofiar seryjnego mordercy, Kate musi się zmierzyć z myślą, że morderca Savannah uniknął kary i znajduje się na wolności. Na dodatek musi stawić czoła śmierci jednej z pacjentek.
Sięgając po tę książkę, nie wiedziałam, czego mam się po niej spodziewać. Nieco obawiałam się tego, że wyjdzie pomieszanie z poplątaniem i autorka nie zapanuje nad wszystkimi wątkami. Na szczęście całość od początku do końca trzyma poziom, co nie znaczy, że do niczego się nie można doczepić.
Mamy główną bohaterkę, która jest psychoterapeutką. Przychodzi jej się zmierzyć ze śmiercią młodej pacjentki. Dziewczyna odebrała sobie życie, choć Kate wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu. To, co było związane z tą tragedią, było moim zdaniem dobrze poprowadzone. Jednak momentami Kate irytowała mnie swoim zachowaniem, parę razy chciałam jej zdrowo strzelić w potylicę na opamiętanie.
Nie można narzekać na nudę, ponieważ akcja, zwalniając momentami, utrzymuje mimo wszystko w napięciu. Uważam, że autorka dobrze poradziła sobie z budowaniem postaci. Wierzyłam w ból matki Nikki, polubiłam Maddie, urzekł mnie James.
Moim zdaniem to powieść raczej dla czytelników, którzy nie przeczytali zbyt wiele thrillerów psychologicznych. I nie chcę, żebyście pomyśleli, że to zła książka i dlatego o tym napisałam. Nie, tylko starzy wyjadacze mogą dość szybko przewidzieć pewne wydarzenia. Zwłaszcza pod koniec.
Alice Blanchard
Głód zabijania
Wydawnictwo HarperCollins
Warszawa 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)