Strony

sobota, 29 grudnia 2018

Agata Kołakowska "Pokrewne dusze"

Dwie kobiety: Milena Gajewska, która jest terapeutką w Instytucie Psychoterapii Alterego, oraz Marta Woźniak, która trafia do jej gabinetu szukając pomocy po tragicznej śmierci swojej ukochanej siostry. Pierwsza z nich jest dla pacjentów nie tylko terapeutą. Druga z nich za wszelką cenę próbuje poukładać życie na nowo. Desperacko pragnie bliskości, kogoś, kto zapełni pustkę, która powstała w jej sercu po śmierci Klary. Orientuje się, że sesje terapeutyczne to dla niej zdecydowanie za mało. Pod pretekstem kryzysu, zwabia psycholożkę do siebie. Dla Mileny szybko staje się jasne, że znalazła się w pułapce, że z wyspy nie może uciec, a jej klientka nie zamierza jej uwolnić. 


Przyznam szczerze, że ta książka stanowiła dla mnie ogromne wyzwanie. Dlaczego? Ponieważ zabrałam się za jej czytanie późnym wieczorem, a to nie była odpowiednia pora na tę lekturę. 

Tym razem Agata Kołakowska stworzyła dość skomplikowaną historię, w której sporo się dzieje. Zarówno w teraźniejszości, jak i w przeszłości. Trzeba się w trakcie czytania maksymalnie skupić, żeby nie zgubić wątku. 

Mamy dwie bohaterki, Martę i Milenę. Szczerze powiedziawszy, każda z nich na swój sposób mnie przerażała i nie wiem, czy chciałabym dobrowolnie spędzać z nimi czas, wiedząc o nich pewne rzeczy. W sumie nie mam pojęcia, której bałam się bardziej. Nie chcę jednak mówić, czym mnie tak przeraziły, bo nie mam zamiaru streszczać Wam powieści. Jeśli poznacie je lepiej, zrozumiecie, co miałam na myśli. 

To była Agata Kołakowska w mrocznym, nieznanym mi wcześniej wykonaniu. Zaserwowała mi skomplikowaną historię, która początkowo stawiała mi opór, lecz potem przepadłam bez reszty. Sięgając po tę powieść, musicie mieć na uwadze kilka rzeczy. Po pierwsze, przewija się tu sporo bohaterów. Po drugie fabuła nie należy do najłatwiejszych, więc odradzam czytanie tej książki w późnych godzinach, bo dość szybko zgubicie wątek, lepiej podejść do niej ze świeżym umysłem. Jeśli więc szukacie czegoś lżejszego, polecam inne powieści autorki, a za tę zabierzcie się, jeśli chcecie przeczytać coś oryginalnego i mrocznego.

Nie umiem tej powieści przyrównać do żadnej przeczytanej przeze mnie powieści i myślę, że w tym tkwi jej największy plus. Jest skomplikowana, ale warto dać jej szansę. Przede wszystkim po to, żeby przekonać się, jakie sekrety może skrywać poraniona ludzka dusza.

Agata Kołakowska
Pokrewne dusze
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

1 komentarz:

  1. no zaciekawiłaś mnie ta recenzją :) lubię takie mroczne i klimatyczne powieści :) będę miała na nią oko ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)