Strony

niedziela, 30 grudnia 2018

Adrian Bednarek "Skazany na zło"

Wiktor Hauke ma żonę, kredyt, średnio płatną pracę i kochankę. Pewnego dnia dochodzi do tragedii, która ma się położyć cieniem na całym jego życiu. Chcąc tego uniknąć, popełnia niewybaczalny błąd. Przez niego Wiktor staje się niewolnikiem szalonego Reżysera. Ma odtąd być Aktorem, który będzie grał tak, jak każe mu Reżyser.


Jak napisałam na Instagramie, mam ogromny problem z tą książką. Pierwsza połowa mnie wciągnęła. Co prawda styl autora bardzo przypominał mi powieści Pattersona (zwłaszcza Scenariusz mordercy) i wiele rzeczy było dla mnie przewidywalnych, jednak powieść czytało się świetnie. Do czasu. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, ale mam tu na myśli to, co działo się po dostarczeniu pewnej paczki. Od tej pory książka przestała mi się podobać i wszystko rozłaziło się w szwach.

Nie przekonała mnie kompletnie przemiana głównego bohatera. Było to tak grubymi nićmi szyte, że aż zgrzytałam zębami w trakcie czytania. Jeszcze to, co działo się po wspomnianym przeze mnie momencie... Moje zawieszenie niewiary też ma swoje granice. Nie wierzę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć w realnym życiu.

Główny bohater głównie mnie irytował. Nie miałam nawet przebłysku współczucia w stosunku do niego. Ani przez moment. Jego żona również mnie irytowała. Co prawda jej było mi żal, ale coś mi w niej nie grało. Plus za Nazistę. On momentami był w stanie rozładować atmosferę.

Zabrakło mi tu emocji. Miałam po prostu uwierzyć w to, co się dzieje, bez zadawania pytań. A w przypadku thrillerów to u mnie tak nie działa. Potrzebuję głębszej analizy psychiki bohatera, by móc uwierzyć w to, że faktycznie ktoś w realnym życiu miałby tak nakopane pod kopułą, żeby zrobić to co on. Jak powiedziałam - pierwsza połowa była dla mnie genialna. Później wszystko siadło.

Podejrzewam, że gdybym nie przeczytała tylu thrillerów i nie była fanką Pattersona, spojrzałabym łaskawszym okiem na tę książkę. Niestety, rozczarowała mnie. Widziałam jej pozytywne recenzje, więc liczyłam na wciągającą intrygę. Musiałam jednak obejść się smakiem.

Adrian Bednarek
Skazany na zło
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

1 komentarz:

  1. Właśnie skończyłam czytać. Mnie się podobała, choć przyznam że również przemianę głównego bohatera uważam za zbyt oczywistą. Ale zakończenie mnie zaskoczyło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)