"Ten dziennik z podróży to niezwykła i wielowątkowa opowieść o Bukowinie – historycznej krainie położonej na pograniczu Rumunii i Ukrainy. Przybliża przede wszystkim złożoną tożsamość Bukowińczyków, którzy od wielu pokoleń pielęgnują tradycję i kulturę polską na obczyźnie, gdzie zepchnięci w niepamięć, często egzystują na skraju nędzy. Publikacja podkreśla niepowtarzalną różnorodność kulturową i religijną regionu stanowiącego prawzór Unii Europejskiej. Jednocześnie buduje intrygujące podłoże historyczno-polityczne, będące nieodłącznym tłem dla tego barwnego tygla kulturowego".
Po przeczytaniu kilkunastu stron tej publikacji zaczęłam zastanawiać się, czy nie porwałam się z motyką na słońce, bo nie potrafiłam wciągnąć się w tę opowieść. I zajęło mi to trochę czasu. Teraz, po zakończeniu lektury, mogę powiedzieć, że to była jedna z trudniejszych książek o podróżowaniu, jakie czytałam.
To nie tylko opowieść o podróży po Bukowinie. O tym, ile to kosztowało autora. Zarówno wyrzeczeń, jak i pieniędzy. To też podróż w głąb umysłu Andrzeja Paradysza. Musicie mieć to na uwadze, kiedy będziecie sięgali po tę książkę. Autor bowiem nie boi się głośno mówić o tym, o czym my wszyscy nie mamy odwagi powiedzieć. Widać to już w pierwszym rozdziale.
Wspomnienia Andrzeja Paradysza przeplatają się z faktami, dzięki czemu czytelnik ma okazję, by poznać Bukowinę i jej mieszkańców, bo właściwie niewiele na ten temat wiadomo. Sporo tu wykresów i przyznam, że trochę mnie to wytrącało z czytania. Chyba wolałabym, żeby to było zebrane na końcu. Łatwiej by mi się to przyswajało. Nieco żałuję też tego, że wszystkie zawarte tu zdjęcia nie są kolorowe. Te czarno-białe nie były zbyt wyraźne.
Podkreślę to jeszcze raz - to nie jest łatwa lektura, ale moim zdaniem warto się z nią zapoznać. Andrzej Paradysz ma potencjał i potrafi opowiadać o nieznanych wielu ludziom miejscach w ciekawy sposób.
Andrzej Paradysz
Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Zaciekawił mnie tytuł :)
OdpowiedzUsuń