Wydawca w taki sposób reklamuje tę książkę: "Tłumacz zasypiał, redaktor ziewał, korektor ratował się energetykami. Najnudniejsza książka świata to prawdziwe czytelnicze wyzwanie! Jej autorzy, w oparciu o złożone techniki psychologiczne, stworzyli zbiór tekstów i grafik, których czytanie wprowadza mózg w hipnotyczny stan i ułatwia zaśnięcie. Ta innowacyjna książka skutecznie wysyła w objęcia Morfeusza każdego nocnego marka!
Uwaga! Czytanie tej książki grozi natychmiastowym zaśnięciem!"
Ta publikacja to zbiór niepotrzebnych nikomu faktów. Jakbyście chcieli na przykład poznać rodzaje śniegu albo poczytać o kryzysie politycznym w Belgii, to dobrze trafiliście. Tylko połóżcie się do łóżka, bo oko samo się zamyka. Naprawdę. Mnie co prawda udało się nie zaliczyć dzięcioła w trakcie czytania, ale było blisko. Mój proces oka Claptona był bardzo zaawansowany w trakcie czytania.
Nie ma opcji, żeby przeczytać więcej niż koło 10 stron na raz. Tu się po prostu pada z nudów, więc jeśli macie problem ze snem, polecam z całego serca tę książkę. Miało być nudno i jest. O to właśnie chodziło. Wydawca dotrzymał obietnicy. I przy okazji zaserwował oczopląs przy próbie odnalezienia różnic w obrazkach. Do tej pory ich nie znalazłam.
Podejrzewam, że znajdzie się ktoś, kogo niektóre fakty zainteresują, ale większość jest po prostu usypiająca. Nawet te, które dotyczą literatury mogą uśpić największego mola książkowego. Mnie się oko przymykało na tych fragmentach. Poczułam się jak na studiach
Jeśli macie problemy ze snem - premiera tej książki odbędzie się już jutro!
dr Hardwick, prof. K. McCoy
Najnudniejsza książka świata
Wydawnictwo Kobiece
Białystok 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego i Owcę Grażynę
dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)