Ludzie często zaczynali rozumieć, co zrobili innym, dopiero wtedy, gdy doświadczali tego samego.
W jednym z warszawskich klubów zostaje zamordowany syn adwokata. Jak się okazuje w trakcie śledztwa, ten incydent może mieć coś wspólnego ze śmiertelnym pobiciem sprzed ośmiu lat. Podejrzanych jest kilka osób. Każda z nich miała motyw, by zamordować chłopaka. Kto pomógł mu zejść z tego świata?
To nie było moje pierwsze spotkanie z bohaterami. Po raz pierwszy poznałam ich w Zastrzyku śmierci. Teraz miałam okazję, by przekonać się, jak wyglądał początek ich współpracy.
W tej powieści łączą się ze sobą teraźniejszość i przeszłość. Dzięki temu można lepiej zrozumieć, dlaczego dana postać zachowuje się tak, a nie inaczej.
Krew może i nie leje się tutaj strumieniami, ale nie można narzekać na brak akcji. Małgorzata Rogala bardzo umiejętnie buduje napięcie i kiedy już wydaje się, że czytelnik odkrył prawdę, okazuje się, że mylił się i to bardzo. Sama miałam problem z tym, żeby wytypować mordercę, choć podejrzanych nie było aż tak wielu.
Ta powieść wciąga od początku do końca i trzyma w napięciu. Pochłonęłam ją jednym tchem. Mamy tutaj bohaterów z krwi i kości, kupiłam ich z całym dobrem inwentarza. Akcja też nie stoi w miejscu, intryga jest dobrze przemyślana i dobrze śledziło mi się rozwój wydarzeń. Co prawda lubię soczyste thrillery i kryminały, nie przeszkadza mi rozlew krwi, ale nie przeszkadzało mi to, że Małgorzata Rogala w delikatny, subtelny niemal sposób opisuje morderstwa. Akurat tutaj nie pasowałby mi wulgarny język, którym opisano by zmasakrowane zwłoki.
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Tomczyku i Górskiej, a lubicie dobrze napisane, w miarę lekkie thrillery, w których pojawiają się wątki obyczajowe, polecam tę książkę. Powinna przypaść Wam do gustu. To dobre otwarcie cyklu i jestem głodna kolejnych wrażeń.
Premiera powieści odbędzie się 31 października!
To nie było moje pierwsze spotkanie z bohaterami. Po raz pierwszy poznałam ich w Zastrzyku śmierci. Teraz miałam okazję, by przekonać się, jak wyglądał początek ich współpracy.
W tej powieści łączą się ze sobą teraźniejszość i przeszłość. Dzięki temu można lepiej zrozumieć, dlaczego dana postać zachowuje się tak, a nie inaczej.
Krew może i nie leje się tutaj strumieniami, ale nie można narzekać na brak akcji. Małgorzata Rogala bardzo umiejętnie buduje napięcie i kiedy już wydaje się, że czytelnik odkrył prawdę, okazuje się, że mylił się i to bardzo. Sama miałam problem z tym, żeby wytypować mordercę, choć podejrzanych nie było aż tak wielu.
Ta powieść wciąga od początku do końca i trzyma w napięciu. Pochłonęłam ją jednym tchem. Mamy tutaj bohaterów z krwi i kości, kupiłam ich z całym dobrem inwentarza. Akcja też nie stoi w miejscu, intryga jest dobrze przemyślana i dobrze śledziło mi się rozwój wydarzeń. Co prawda lubię soczyste thrillery i kryminały, nie przeszkadza mi rozlew krwi, ale nie przeszkadzało mi to, że Małgorzata Rogala w delikatny, subtelny niemal sposób opisuje morderstwa. Akurat tutaj nie pasowałby mi wulgarny język, którym opisano by zmasakrowane zwłoki.
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Tomczyku i Górskiej, a lubicie dobrze napisane, w miarę lekkie thrillery, w których pojawiają się wątki obyczajowe, polecam tę książkę. Powinna przypaść Wam do gustu. To dobre otwarcie cyklu i jestem głodna kolejnych wrażeń.
Premiera powieści odbędzie się 31 października!
Małgorzata Rogala
Zapłata
Wydawnictwo Czwarta Strona
Poznań 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Twórczość Rogali ciągle przede mną ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się skusić na którąś książkę autorki!
OdpowiedzUsuń