Błazen w stroju klauna to ostatnia część trylogii, w której mogliście znaleźć historie inspirowane baśniami. Tym razem na warsztat wzięto między innymi Kopciuszka. O dwóch pozostałych nawiązaniach musicie przekonać się sami, nie chcę zdradzać fabuły, a akurat o tym opowiadaniu wspominam nie przez przypadek.
Arek Borowik tworzy historie specyficzne i nie każdemu może to przypaść do gustu. Jeśli nie lubicie czarnego humoru i parodii, wyśmiewania rzeczywistości, raczej nie znajdziecie tu nic dla siebie.
Najbardziej przypadło mi do gustu wspomniane już przeze mnie opowiadanie inspirowane Kopciuszkiem. Nie myślałam, że z motywem tej baśni można zrobić coś takiego. Ta historia przemówiła do mnie najbardziej i myślę, że do niej będę wracać. Co nie znaczy, że pozostałe były gorsze. Przyznam jednak, że dość długo nie mogłam rozgryźć, jaka baśń była inspiracją do napisania pierwszego opowiadania.
To książka dla wymagających i raczej pełnoletnich czytelników. Sporo tu nawiązań do kultury i wyszukiwanie ich jest dodatkowym smaczkiem w trakcie lektury. Myślę, że literaturoznawcy będą mieli z tą publikacją sporo roboty.
Czy trzeba znać poprzednie części cyklu, żeby sięgnąć po tę? Nie powiedziałabym, choć lepiej przeczytać te książki po kolei. Arek Borowik wykonał kawał dobrej roboty i warto mieć pogląd na całość sytuacji. Tym bardziej, że moim zdaniem autor zrobił dość duże postępy i z każdą kolejną częścią serwował coraz lepszą lekturę.
Arek Borowik
Błazen w stroju klauna
Wydawnictwo Dobra Literatura
Płock 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Dobra Literatura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)