Strony

czwartek, 6 września 2018

Adam Kay "Będzie bolało"

Proszę pielęgniarkę chirurgiczną o przykrycie otwartej jamy brzusznej pacjentki dużą płachtą gazy (przez co operowana kobieta wygląda niczym jakiś potworny Teletubiś), serdecznie ją przepraszam i biegnę do drugiej sali, żeby przeprowadzić szybki poród kleszczowy.

Dzisiaj mam pewną propozycję dla ludzi, którzy chcą przekonać się, jak wygląda życie młodego lekarza, który wyspecjalizował się w ginekologii. Czy jego praca jest przyjemna? Jak jest za nią wynagradzany? Z jakimi przypadkami się spotyka? Odpowiedzi na te pytania dostarczy Wam lektura tej książki.
Ta publikacja przewijała się na wielu obserwowanych przeze mnie Instagramach, więc postanowiłam, że po nią sięgnę i muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem.

Mniej więcej wiem, jak wygląda życie lekarza. Nie, nie z autopsji, ale pracuję w miejscu, gdzie są publikowane czasopisma dla lekarzy i tam swoje się naczytam na temat służby zdrowia. I nie powiedziałabym, że z brytyjską służbą zdrowia jest pod tym kątem lepiej.

To słodko-gorzko opowieść o pracy młodego lekarza. Pełna anegdot, ale także i bólu. Adam Kay ti lekarz z powołaniem. Widać, że sprowadzanie dzieci na świat było dla niego czymś ważnym. Jednak nie zawsze poród kończy się szczęśliwie, a czasem ciąża już na początku jest zagrożona lub w wyniku nieszczęśliwych okoliczności kobieta ją traci. Takie jest życie i tutaj również nie zabrakło tego typu historii.

Chociaż książkę czyta się błyskawicznie, wbija w fotel. Zwłaszcza końcówka. Tutaj trudno było mi utrzymać nerwy na wodzy. Myślę, że to jest książka dla każdego, nie tylko dla studentów medycyny czy lekarzy. Możemy dzięki niej przyjrzeć się temu, jak wygląda prawdziwe oblicze pracy w szpitalu. Adam Kay nie miał nic do stracenia, publikując tę publikację. Dlaczego? Niech on sam odpowie Wam na to pytanie.

Polecam z czystym sumieniem, bo książka naprawdę daje do myślenia. Bawi, to fakt, ale otwiera oczy na pewne kwestie. Jakie? O tym już musicie przekonać się sami.

Adam Kay
Będzie bolało
Wydawnictwo Insignis
Kraków 2018

4 komentarze:

  1. Już od jakiegoś czasu mam tą książkę w schowku w mojej księgarni internetowej, więc to tylko kwestia czasu jak ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie. Myślę, że mogłaby mi się spodobać, więc dopisuję ją do długiej listy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja koniecznie muszę ją przeczytać, tylko w tym miesiącu już za bardzo poszalałam :) Musze trochę odczekać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)