Czy wśród rdzennych ludów Indonezji do dziś istnieje ludożerstwo? Autorzy wraz z przewodnikiem odwiedzają m.in. plemię, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu sądziło, że cały świat stanowi ich okolica i poza nimi nie istnieją żadni inni ludzie. W niedostępnych odmętach dwoje Polaków wchodzi do domów na drzewach umiejscowionych nawet na wysokości kilkudziesięciu metrów, ogląda baby grave, czyli groby małych dzieci wykonane w drzewach, uczestniczy w wyścigach byków, od których publiczność nie jest w żaden sposób odgrodzona. Jeśli chcecie zobaczyć Indonezję inną, niż oferują to przewodniki turystyczne, zapraszam do lektury.
Plusem publikacji jest to, że autorzy pokazują to miejsce poprzez zamieszkujących je ludzi, ich zwyczaje. Nie znajdziecie tu zbyt wiele suchych faktów, a raczej opowieści z życia wzięte.
Moim zdaniem na naszym rynku wydawniczym wciąż brakuje tego typu publikacji, dlatego cieszę się, że wybrałam się z autorami w tę podróż. Co prawda momentami czułam ciarki na ciele, ale nie żałuję ani chwili spędzonej nad lekturą. I bardzo chętnie jeszcze kiedyś do niej wrócę. A zdjęcia zawarte w tej publikacji mogłabym oglądać godzinami. Robią wrażenie i bardzo dobrze uzupełniają tę książkę. Oddają to, czego słowa nie są w stanie wypowiedzieć.
Moją uwagę zwrócił fragment na temat misjonarzy. Jestem przeciwna nawracaniu ludzi z wiary ich przodków na naszą. Dlatego też popieram to, co napisali autorzy, w 100%. Co mam na myśli? O tym musicie przekonać się sami, ale to naprawdę daje do myślenia.
Publikacja jest podzielona na tematyczne rozdziały, dzięki czemu jest przejrzysta i czyta się ją z przyjemnością. Jeśli lubicie literaturę podróżniczą, zdecydowanie polecam tę książkę. Przekonajcie się o tym, co autorzy mają Wam do powiedzenia o Indonezji.
Alicja Kubiak, Jan Kurzela
Indonezja. Ludożercy wczoraj i dziś
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)