Kamil Janicki "Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić"

Gwałt? Rzecz jasna winna jest kobieta. I to ona musi udowodnić, że jej opór był „nieprzerwany, rzeczywisty i niesymulowany”. Molestowanie dzieci? Niemożliwe, bo przecież „ich świadectwa przed sądem są dla znawcy zupełnie bezwartościowe”. Obmacywanie na ulicach, seksualne wykorzystywanie w pracy? Nękanie? Dewiacje? Zboczenia? „Przecież u nas w kinie nawet całusa nie zobaczysz… wszystko cenzurują”. Witajcie w przedwojennej Polsce i przekonajcie się, jakich zbrodni na tle seksualnym dopuszczali się kiedyś Polacy.

Kamil Janicki jest jednym z tych autorów, których książki pochłaniam na raz. Nikt specjalnie nie musi mnie zachęcać do lektury. Po prostu wiem, że autor rzetelnie podejdzie do tematu i nie nawciska mi kitów, jak to zwykli robić nauczyciele historii w szkole.

Jeśli chodzi o moją wiedzę na temat życia w przedwojennej Polsce, to jest ona dość szczątkowa. Owszem, wiedziałam, że kobiety traktowało się gorzej, ale dopiero autor uświadomił mi, jakie mam szczęście (przynajmniej teoretycznie), że urodziłam się pod koniec XX wieku. 

Ówczesne kobiety traktowano jak średnio inteligentne i wiecznie chętne do seksu stworzenia, stąd nie mogło być mowy o gwałcie. A jeśli już ktoś takowym incydentem się zajmował, cierpiała po raz kolejny ofiara, zaś przestępca wychodził z całej sytuacji obronną ręką. Kiedy czytałam o gwałcie, czułam, jak gotuje mi się krew. I pomyśleć, że coś takiego działo się jeszcze stosunkowo niedawno...

Książka szokuje, pokazuje zupełnie inny obraz przedwojennej Polski, która często jest przedstawiana w pozytywny sposób. W głowie nie mieści się to, jak traktowano kobiety i dzieci. I niekoniecznie zbrodni dopuszczali się ludzie z marginesu społecznego. Bogacze też święci nie byli. Odniosłam wrażenie, że oni właściwie czuli się bezkarni, bo mieli pieniądze i więcej im się należało.

To była najtrudniejsza z książek Kamila Janickiego, z jaką przyszło mi się zmierzyć. Parę razy miałam ochotę wyrzucić ją przez okno. Nie, nie dlatego, że była źle napisana. Po prostu krew mnie zalewała, gdy czytałam o tej jawnej niesprawiedliwości, o bagatelizowaniu przestępstw na tle seksualnym i wyśmiewaniu się z nich. Cieszę się, że powstała książka na ten temat, ponieważ pokazuje mało chwalebną, ale prawdziwą stronę naszej historii.

Będę z niecierpliwością czekać na kolejną publikację tego autora. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i po raz kolejny pokaże mi nieznaną do tej pory wersję historii.

Kamil Janicki
Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić
Wydawnictwo Znak
Kraków 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Portalowi Ciekawostki Historyczne.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Krew we mnie wrze, gdy czytam o tym jak kiedyś traktowano kobiety... Jeszcze gorzej jest jak pomyślę, że w dalszym ciągu w wielu krajach takie sytuacje mają miejsce również teraz, w XXI wieku. Ale mimo tego, że strasznie się wkurzam podczas czytania tego typu reportaży to bardzo chętnie po nie sięgam, to chyba jakaś forma masochizmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście przerażające te fakty, zwłaszcza, że ma się świadomość, że to nie fikcja literacka...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka