Strony

niedziela, 6 maja 2018

„Ostatni namsara” - premiera już 9 maja!

Istnieją  historie zbyt niebezpieczne, by je opowiadać.

Na początku był Namsara – zrodzony z nieba i ducha – który wszędzie, gdzie się pojawił, przynosił miłość i śmiech.  Lecz gdzie jest światło, tam musi być ciemność. Dlatego była też Iskari – zrodzona z krwi i blasku księżyca. Niszczycielka. Przynosząca śmierć.


Oto legendy, na których wychowała się Asha, córka króla Firgaardu.  Opowiadano je szeptem, a ona słuchała z zapartym tchem, zafascynowana zakazanymi bohaterami z przeszłości. Jednak dopiero kiedy sama stała się najbardziej zaciekłym, budzącym postrach pogromcą smoków, przyjęła rolę następnej iskari – samotny los, który sprawił, że Asha czuła się jak broń w cudzych rękach, a nie dziewczyna.

Asha walczy ze smokami i przynosi ich głowy królowi, lecz żadne z tych trofeów nie jest w stanie jej uwolnić od więzów obowiązku: ślubu z okrutnym komendantem, człowiekiem, który zna prawdę o jej naturze. Gdy Asha dostaje szansę uwolnienia się w zamian za zabicie najpotężniejszego smoka w Firgaardzie, odkrywa, że stare opowieści mają w sobie więcej prawdy, niż mogła się spodziewać.  Z pomocą przyjaciela – niewolnika służącego jej narzeczonemu – Asha musi zrzucić z siebie pancerz iskari i otworzyć serce na miłość, światło i prawdę, którą przed nią zawsze ukrywano.

„Stare historie działały na smoki tak jak klejnoty na ludzi. Żaden smok nie potrafił się im oprzeć.
Jednak opowieści nie tylko je zwabiały. Zwiększały też ich moc.
Po dziesięciodniowym pościgu za smokiem przez skaliste równiny jej niewolnym łowcom brakowało już pożywienia. Stanęła przed wyborem: wracać do miasta bez smoka albo złamać zakaz ojca dotyczący dawnych opowieści.
Jeszcze nigdy nie wróciła z łowów bez zdobyczy i nie zamierzała tego zmieniać. W końcu była iskari i miała zadanie do wykonania.
Opowiedziała więc historię”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)