Pięć lat temu rodzina Jamiego przeżyła tragedię. W zamachu terrorystycznym zginęła jego starsza siostra, Rose. Chłopiec niezbyt ją pamięta. Co innego jego rodzice, którzy nie potrafią pogodzić się ze śmiercią córki. Ojciec pije, matka porzuciła rodzinę. Jasmine, siostra bliźniaczka Rose stara się żyć w cieniu zmarłej, ale średnio jej to wychodzi. W sumie trudno jej się dziwić, skoro wciąż jest porównywana do zmarłej siostry, która od śmierci mieszka na kominku. Dosłownie, bo rodzice nie potrafią pożegnać się z jej prochami. Czy Jamiemu uda się zrozumieć, na czym polega żałoba, przez którą przechodzą bliscy?
Ta powieść to historia opowiedziana z perspektywy dziesięcioletniego chłopca, którego rodzina rozpadła się po śmierci Rose. On sam nie pamięta siostry i nie potrafi za nią tęsknić. Nie rozumie, dlaczego mama od niego tego wymaga i dlaczego za wszelką cenę chce z niej zrobić bohaterkę brata, skoro on ma innych idoli.
Nieco obawiałam się tego, czy to będzie powieść dla mnie, skoro narratorem jest dziecko, ale wiecie co? To jest jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Autorka stworzyła na tyle realnych bohaterów, że wierzy się w ich tragedię, współczuje się im i chce się im pomóc. Dziecięca niewinność i naiwność Jamiego nieco rozładowują tę ciężką atmosferę, która panuje w jego domu.
Widzimy pogrążoną w żałobie rodzinę, która nie potrafi ze sobą rozmawiać. Każdy zatracił się w bólu, zapominając, że ma jeszcze po co żyć i z kim spędzać czas. Gdyby nie Jasmine, Jamie byłby całkiem osamotniony. Siostra jest jego wsparciem i urzekło mnie to, jak autorka nakreśliła ich relację. Chciałabym, żeby moje dzieci się tak traktowały.
Jednak próba poukładania wszystkiego na nowo po śmierci członka rodziny to nie jest jedyny temat, który porusza autorka. Mamy tu jeszcze do czynienia z wątkiem przyjaźni chłopca z dziewczynką z muzułmańskiej rodziny. Jeśli chcecie przekonać się, jak wyglądały relacje dzieci, zachęcam do lektury.
To literacki debiut autorki. Bardzo udany, przemyślany, dopracowany do perfekcji. Nie ma tutaj przypadkowych rozmów czy wydumanych rozmyślań. Mamy nietuzinkową historię. Powiedzcie mi, czy czytaliście książkę o rodzinie, która trzymała prochy zmarłej osoby na kominku? Ja chwilowo sobie czegoś takiego nie potrafię przypomnieć. W każdym razie polecam tę książkę. Życzę też sobie i Wam więcej tego typu debiutów.
Annabel Pitcher
Moja siostra mieszka na kominku
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Słupsk 2016
Chętnie sięgnę po taką lekturę!
OdpowiedzUsuń