Miasteczko, w którym mieszka Rose, główna bohaterka powieści, i jednocześnie jej narratorka, nie ma dla niej żadnych perspektyw. Dziewczyna chce się z niego wyrwać. Tym bardziej, że ludzie zaczynają panikować, gdy na progach ich domów pojawiają się porcelanowe laleczki łudząco podobne do ich dzieci. Rose rozpoczyna swoje śledztwo. Czy uda jej się odkryć, kto stoi za tymi nietypowymi przesyłkami?
Jeśli podejdziecie do tej książki jak do powieści obyczajowej, nie powinniście czuć się specjalnie rozczarowani. Tylko moim zdaniem większą przyjemność z lektury będą czerpali młodzi ludzie, którzy niedawno wkroczyli w dorosłe życie. Będą w stanie zrozumieć Rose i nawiązać z nią nić porozumienia. Starszych czytelników dziewczyna może nieco denerwować swoim dość wysokim mniemaniem o sobie.
Na plus należy zaliczyć przedstawienie małej społeczności i rządzących nią praw. To autorce wyszło całkiem ciekawie. W wiarygodny sposób pokazała, jak bardzo ludzie są podatni na to, co czytają w gazetach. Samo zakończenie historii też jest całkiem interesujące.
Nie do końca wyszło autorce z budowaniem napięcia. Widać, że nie była pewna, w którą stronę pokieruje historię, próbowała mieszać tropy, ale to tylko rodziło niepotrzebny chaos i nie byłam w stanie do końca uwierzyć w niektóre wątki.
Moim zdaniem Laleczki są słabsze od Córeczki. Autorka postawiła sobie poprzeczkę dość wysoko i nie umiała jej przeskoczyć. Mam jednak nadzieję, że to chwilowe obniżenie formy i Anna Snoekstra jeszcze czymś mnie zaskoczy.
Anna Snoekstra
Laleczki
Wydawnictwo HarperCollins
Warszawa 2018
Za udostępnienie egzemplarza receznenckiego
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
A ja nie czytalam żadnej z tych książek, ale może niedługo będę miała taką możliwość?:)
OdpowiedzUsuń