Strony

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #124 Dawid Waszak "Mroczny układ"

Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe.

Kacper Zborowski po latach wraca do swojego rodzinnego Jarocina. Liczy na to, że odnajdzie spokój, los jednak chce inaczej. Mężczyzna trafia w sam środek oka cyklonu. Kacper zostaje oskarżony i morderstwo i musi udowodnić swoją niewinność. Przy okazji przyjdzie mu zmierzyć się z demonami przeszłości. Czy tajemnice sprzed lat zostaną rozwiązane?

Kilka lat temu czytałam Czerwień obłędu Dawida Waszaka. Nie wiedziałam wtedy, że będę miała okazję, jeszcze raz przenieść się do wykreowanego przez autora świata. I od razu mówię, że jeśli nie czytaliście pierwszego tomu cyklu Jarocin, lepiej nadróbcie zaległości, bo nie wszystkie wątki będą jasne. Poznajcie historię Doriana, zanim pozwolicie, by jego syn, Kacper, opowiedział swoją historię.

Na pewno nie można narzekać na nudę, dzieje się tutaj sporo, ale autor panuje nad wydarzeniami i nie będziecie czuli się zagubieni. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, składając się w całość. Przyznam szczerze, że to, co działo się kiedyś, interesowało mnie nawet bardziej niż to, co dzieje się aktualnie. Było co prawda mroczniej, ale potrzebowałam takiego dreszczyku emocji. Podejrzewam, że wiele osób może mieć ciarki na ciele, gdy będzie czytało o przeszłości Kacpra. Życie nie głaskało go po głowie.

Jeśli chodzi o bohaterów, którzy się tutaj pojawiają, zdecydowanie bardziej polubiłam Lindę niż Kacpra, choć początkowo niemiłosiernie działała mi na nerwy i nie potrafiłam się dość długo do niej przekonać. Zastanawiałam się, co może mieć za uszami. Kacper przy niej był taką trochę ciapą, ale to nie znaczy, że nie da się zapałać do niego sympatią. Po prostu Linda ma większe jaja.

Uważam, że Mroczny układ przebija Czerwień obłędu. Powieść kończy się w takim momencie, że autor nie może zostawić tej historii bez kontynuacji. Jestem głodna kolejnych wrażeń. Patrząc na to, jak rozwinęło się pióro Dawida Waszaka, jestem pod ogromnym wrażeniem i trzymam za niego kciuki. Chętnie przeczytam jego kolejną powieść.

Dawid Waszak
Mroczny układ
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję autorowi.

3 komentarze:

  1. Fajna recenzja. Mam ją na swojej półce ale zbyt mało czasu na czytanie. Mam zamiar w mają ją przeczytać może w sam raz na majówkę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Czerwień obłędu". Nie miałam pojęcia, że ta druga książka wiąże się z pierwszą. Chciałabym przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam pierwszego tomu niestety, ale drugi mi się spodobał. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)