W starożytności nikt nie słyszał o pornografii. Czerpanie przyjemności z doznań cielesnych nie było też czymś bardzo złym. Przecież człowiek nie po to ma ciało, by się go wstydzić. Adam Węgłowski zabiera czytelników w fascynującą wędrówkę przez świat antyku: jednocześnie łudząco bliski i zadziwiająco odmienny. Pokazuje, jak wtedy wyglądało życie erotyczne. Co można było, a czego nie można było robić. Nawet małżonkom nie wszystko było dozwolone. Jeśli chcecie przekonać się, jak wyglądało życie erotyczne Greków i Rzymian, sięgnijcie po tę książkę.
Nie wiem, czy wiecie, ale swoją pracę licencjacką pisałam o perwersjach seksualnych za czasów Młodej Polski. Dlatego niespecjalnie wahałam się, gdy zaproponowano mi lekturę tej książki.
Ja jestem starą wyjadaczką tego tematu, więc niespecjalnie mnie tutaj coś zaszokowało, ale jeśli nie czytaliście zbyt wiele książek o tym, jak podchodzono do seksualności w starożytności, to będzie to publikacja w sam raz dla Was.
Nie musicie obawiać się tego, że autor zanudzi Was na śmierć wywodami na temat antropologii czy historii. Tego tutaj nie znajdziecie. Nie musicie znać się na historii czy filozofii, by sięgnąć po tę książkę. Adam Węgłowski kładzie nacisk na anegdoty. W ten sposób łatwiej zapamiętuje się informacje. Odwołuje się nie tylko do tego, co kiedyś się wydarzyło, ale również wspomina o mitologii.
Czego dowiecie się w trakcie lektury? Autor opowie Wam o tym, jak wyglądały relacje między małżonkami. Zapomnijcie o wzruszających historiach miłosnych. Wtedy chodziło o coś innego. A jak sprawa miała się ze związkami, które my dziś uznalibyśmy za pedofilskie? O tym także dowiecie się z lektury. Przekonacie się również o tym, jak miała się w tamtych czasach prostytucja.
Książkę czyta się bardzo szybko, to dobra rozrywka na kilka godzin. Autor obdziera starożytność z tabu i pozwala nam poznać życie znanych osób takie, jakim było na prawdę. Nastawcie się więc na to, że kilka bajeczek, które poznaliście w szkole, zostanie sprowadzonych do parteru. A, i jeszcze jedno, nie widzę większych przeciwwskazań do tego, by po publikację sięgnęli niepełnoletni czytelnicy. I nie, nie chcę nikogo deprawować, ale jeśli młodzież chce przekonać się, na ile prawdziwe o życiu starożytnych jest to, co mówią im nauczyciele w szkole, to mogą spokojnie pewne fakty zweryfikować.
Mam nadzieję, że ta publikacja będzie wstępem do większego cyklu. Miło byłoby opowiedzieć o starożytnym Egipcie, a i średniowiecze swoje tajemnice miało. Ja w każdym razie czekam na więcej.
Adam Węgłowski
Wieki bezwstydu. Seks i erotyka w starożytności
Wydawnictwo Znak
Kraków 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Portalowi Ciekawostki Historyczne.
Ciekawy temat:)
OdpowiedzUsuńStarożytni Grecy i Rzymianie nie wstydzili się swojego ciała. Wręcz przeciwnie - podziwiali je i dumnie prezentowali. Autor ze swadą i dociekliwością opowiada o miłości i seksie ówczesnych arystokratów, zagląda do małżeńskich sypialni, podgląda życie heter i słynne rozpustne uczty, w których uczestniczyli tylko mężczyźni - ich żony pozostawały w domu. Oczywiście warto też zajrzeć do łaźni i koszar legionistów. Same ciekawostki ☺ Naga prawda o antycznej sztuce kochania.
OdpowiedzUsuń