Strony

sobota, 3 lutego 2018

Marybeth Mayhew Whalen "Wszystko, czego pragniemy"

Jaworowa Dolina w Karolinie Północnej jest miejscem, w którym czas jakby wolniej płynie. Jest tu sielsko i anielsko. A przynajmniej tak się na pierwszy rzut oka wydaje.Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia na basenie dochodzi do wypadku. Na światło dzienne zaczynają wychodzić skrzętnie ukrywane tajemnice. Jakie? Na to pytanie odpowie Wam lektura tej książki.

Ostatnimi czasy cierpiałam na zastój czytelniczy. Nie byłam w stanie przemóc się do czytania i ta powieść przełamała mój opór. Nie miałam dużych oczekiwań w stosunku do tej książki, ale kiedy zaczęłam ją czytać, przepadłam na dobre.

Trudno jest tu wskazać jednego głównego bohatera. Mamy ich kilku i każdy z nich opowiada nam swoją wersję własnej historii. Na ile jest ona prawdziwa - o tym przekonujemy się z czasem.

Akcja powieści toczy się powoli, ale to nie jest z mojej strony zarzut. Wręcz przeciwnie. Mamy dzięki temu czas, by lepiej poznać bohaterów. Moje serce zdecydowanie podbiła Zell. Chciałabym mieć taką sąsiadkę jak ona. Bywała męcząca, ale to był bardzo dobry człowiek.

Chociaż okładka sugeruje lekką lekturę, autorka porusza w swojej powieści bardzo trudne tematy. Nie bała się głośno opowiedzieć o zdradach małżeńskich, nękaniu innych ludzi czy o rodzicach, którzy nie dorośli do swojej roli. Nie spodziewałam się tego, że to będzie aż tak mocny kaliber. To historia, która naprawdę mogła się komuś przydarzyć. Ja w każdym razie w nią uwierzyłam.

Myślę, że to powieść raczej dla dojrzałych czytelników. Im będzie łatwiej zrozumieć postępowanie bohaterów. I tu plus dla autorki za to, że pozwoliła, byśmy sami ocenili postępowanie bohaterów. Nie mówi nam tego, co mamy o nich myśleć. Dzięki temu mogłam wypracować sobie własną opinię na ich temat. I nie wszyscy okazali się tacy, jak myślałam na początku. W trakcie lektury w mojej głowie pojawiło się wiele pytań, przede wszystkim dotyczących tego, na ile znamy bliskie nam osoby. Lubię, gdy książka zmusza mnie do myślenia, dlatego uważam, że Wszystko, czego pragniemy to opowieść, która zasługuje na uwagę. 

To historia, która zapada w pamięć i chciałabym jeszcze kiedyś do niej powrócić. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić. Jeśli autorka wyda kolejną powieść, chętnie się z nią zapoznam.

Marybeth Mayhew Whalen
Wszystko, czego pragniemy
Wydawnictwo Helion
Gliwice 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Helion.

4 komentarze:

  1. Jak czytałam opis i zauważyłam że jest tam opisana kraina gdzie dzieją się tajemnicze rzeczy, to od razu wyonrazilam sobie Tajemnice Rajskiego Królestwa- może to coś podobnego :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aczkolwiek jeśli jest dla bardziej dojrzałych czytelników to równie dobrze się wyklucza, więc musiałabym po nią zwyczajnie sięgnąć :3

      Usuń
  2. Skoro to historia, do której warto wracać, to na pewno warto po nią sięgnąć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Konstrukcja powieści trochę przypomina mi książki Liane Moriarty, mam ochotę sprawdzić, jak to porównanie ma się do rzeczywistości, tylko teraz mam obawy, czy jestem na tyle dojrzałym czytelnikiem;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)