Strony

sobota, 10 lutego 2018

Magdalena Cieślik "Histeria"

Czy na pewno potrafisz odróżnić dobro od zła?

Rodzinne tragedie, toksyczne związki, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć… Czy w świecie, gdzie każda międzyludzka relacja może okazać się wielkim rozczarowaniem, a miłość od nienawiści dzieli tylko jeden krok, można komukolwiek naprawdę zaufać? Odpowiedzi na to pytanie szukają Sandra, Mikołaj, Amanda, Sebastian i Basia. Wydaje się, że ci ludzie nie mają ze sobą nic wspólnego. Rzeczywistość okazuje się jednak inna.


Wiecie co, mam ogromny problem z tą książką. Na początku kompletnie nie potrafiłam wczuć się w tę historię. Później też kolorowo nie było, ale po kolei.

Histeria to zbiór historii kilku bohaterów. Na pierwszy rzut oka ci ludzie nie mają ze sobą nic wspólnego. Jak się później okazuje, coś jednak ich łączy. Gdybyście kazali mi opisać każdą z postaci, w sumie zmieściłabym się w jednym zdaniu. Żadna z nich nie zapadła w mojej pamięci. Jedynie z Sebastianem nawiązałam jako taką nić porozumienia. Było mi go po prostu żal. Totalnie nie nadążałam za to za Sandrą.

To miał być trzymający w napięciu thriller. Moim zdaniem to nie wyszło. Po pierwsze - od samego początku wiemy kto jest mordercą. Motywy - no niby trzymały się kupy, ale jakoś nie mogłam uwierzyć w rządzę krwi zabójcy. To było naciągane. Po drugie - mam wrażenie, że były tu dziury fabularne i czasem łapałam się na tym, że właściwie nie wiem, skąd się co wzięło. Mam tu na myśli wątek Kamila. On dla mnie najmniej trzymał się kupy. Czytałam wersję przed ostateczną korektą, więc może w ostatecznej wersji to zostało uzupełnione.

Dialogi wypowiadane przez bohaterów nie zawsze trzymają się kupy. Normalni ludzie tak nie rozmawiają. Mam tu przede wszystkim na myśli rodziców Amandy czy Sebastiana i jego mamę. Relacje między nimi wydały mi się bardzo sztuczne, ale to tylko moja opinia.

Jestem rozczarowana tą książką i podejrzewam, że za parę dni nie będę o niej pamiętać. Na pewno to nie jest thriller. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek napięciu. O śledztwie też zapomnijcie. To powieść obyczajowa, w której pojawia się zbrodnia. Trudno mi powiedzieć, komu właściwie ta książka może przypaść do gustu. Najlepiej sami zadecydujcie, czy chcecie się z nią zapoznać.

Magdalena Cieślik
Histeria
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res. 

2 komentarze:

  1. Szkoda że książka wypadła tak blado bo zapowiadało się ciekawie. Thriller w którym historie kilku osób łączą się w którymś momencie - wydaje się że to się nie może nie udać :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, bo nawet wydawała mi się ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)