Krzysztof Pyzia, Jerzy W. Dziewulski "Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce"

Dożyliśmy czasów, w których każdego dnia możemy zginąć z rąk terrorysty. Niezależnie od tego, gdzie będziemy. Na wczasach w Egipcie, na wycieczce w Paryżu, a może po prostu na koncercie nastoletniej gwiazdy pop (...). Trzeba powiedzieć sobie jasno - terroryzm żyje, jego puls jest wyczuwalny i nikt nie zna dnia i godziny, kiedy uderzy.

Takimi słowami zaczyna się najnowsza publikacja autorstwa Krzysztofa Pyzi, w której rozmawia z Jerzym Dziewulskim na temat terrorystów w Polsce. Poruszają tematy związane z porwaniem samolotów i pertraktacjami z porywaczami. Czy w Polsce faktycznie nigdy nie było zamachu? Czy po lekturze tej książki będziecie się czujniej rozglądać na ulicy? O tym już musicie przekonać się sami.
Przeczytałam prawie wszystkie książki, w których Krzysztof Pyzia rozmawiał z różnymi znanymi osobami. Mam słabość do tego autora. Nie będę tego ukrywać. Moim zdaniem studenci dziennikarstwa powinni uczyć się od niego tego, w jaki sposób przeprowadzić wywiad, żeby zadać ciekawe pytania i każdym z nich uderzyć w punkt.

Tak jest też i tym razem. Moim zdaniem jest to najmocniejsza książka w wykonaniu Krzysztofa Pyzi. Nie lubię podziału na męską i kobiecą literaturę, ale jak dla mnie jest to męska, mocna książka. Nie znaczy to oczywiście, że lektura nie przypadła mi do gustu. Wręcz przeciwnie, pochłonęłam tę rozmowę niemalże jednym tchem, chociaż w pewnym momencie musiałam odłożyć na chwilę książkę. To zdecydowanie nie jest publikacja dla osób o słabych nerwach i delikatnych żołądkach. Sporo kosztowało mnie czytanie o tym, jak wygląda miejsce tragedii po rozbiciu się samolotu.

Pewnie kojarzycie katastrofę, w której zginęła Anna Jantar. Jak się okazało, na miejscu był Jerzy Dziewulski. Parę dni temu było o tym zresztą głośno w sieci. Na jaw wyszły bowiem pewne fakty, o których nikt wcześniej nie wspominał. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co takiego Dziewulski powiedział, sięgnijcie po publikację, bo ja nie mam zamiaru niczego streszczać.

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy w jednostkach antyterrorystycznych są kobiety? Na to pytanie odpowie Wam lektura tej książki. Przekonacie się o tym, jak wyglądają kontrole polityków i osób duchownych. Nie chcę tu wyjść na naczelnego zboczucha, ale zaintrygował mnie rozdział dotyczący przemytu pornografii. Sama nie byłam jeszcze wtedy na świecie, ale na ten temat pisałam swoją pracę magisterską, więc mnie to zaintrygowało. Polak jednak potrafi obejść przepisy. W jaki sposób? Przekonajcie się sami.

Ta książka różni się od poprzednich, z którymi miałam do czynienia. Oczywiście mam tu na myśli publikacje autorstwa Krzysztofa Pyzi. Po pierwsze nie liczcie tutaj na prywatę. Panowie skupiają się raczej na sprawach związanych z terroryzmem. Po drugie - sporo tu soczystego języka. Mnie jakoś niespecjalnie przeszkadzał, nawet powiem, że pasował do sytuacji. Gdyby to była polszczyzna rodem z romantyzmu - wtedy coś by mi nie grało. Po trzecie - mam wrażenie, że tym razem rozmówca nieco przyćmił Krzysztofa Pyzię. Ale to akurat nie jest zarzut z mojej strony, żeby nie było.  

Jeśli chcecie przekonać się o tym, co na temat terroryzmu ma do powiedzenia Dziewulski, przeczytajcie tę książkę. Jest mocna i raczej nie radziłabym czegokolwiek przy niej jeść. To przy niektórych fragmentach może się źle skończyć.

Krzysztof Pyzia, Jerzy W. Dziewulski
Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Właśnue jutro idę ją kupić. Lubie Dziewulskiego i jego opowiastki😉

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka