Strony

niedziela, 28 stycznia 2018

Przedpremierowo! Morfeusz "Anomalia"

Gdy byłem dzieckiem, nie dawało mi spokoju pytanie, jak możliwe jest to, że ludzie nie nudzą się w niebie. Teraz to pojąłem: byłem w niebie. I okazało się, że nie miało ono nic z intelektualnej spekulacji, było czystym przeżyciem, doznaniem niewysłowionej bliskości ukochanej osoby.

Pewnego dnia nad brzegiem Loary spotkało się dwóch mężczyzn: Jan, polski ksiądz i Paul, młody pasjonat kina. Okazuje się, że młodzian miał poświęcić się Bogu, jednak zakochał się platonicznie w kleryku. Wtedy przeżył kryzys wiary i porzucił Kościół. Jak spotkanie z Janem wpłynie na Paula?


To jedna z trudniejszych powieści, z jakimi miałam do czynienia. I nie, to nie jest zarzut z mojej strony. Kiedy zobaczyłam tę książkę, pomyślałam, że szybko się z nią uporam. Całość liczy sobie nieco ponad 200 stron, jednak nie można jej przeczytać na raz. Trzeba sobie robić przerwy w czytaniu, żeby przemyśleć to, co autor chce nam powiedzieć.

Uważam, że jest to powieść skierowana dla dojrzałych czytelników, którzy mają sporo wspólnego ze współczesną kulturą. Sporo tu mrugnięć okiem do znawców kina czy literatury. Ja nie wszystkie zrozumiałam. Ale to wzięło się stąd, że nie wszystkie filmy widziałam.

To refleksyjna powieść. Zmusza czytelnika do zastanowienia się nad słowami autora. To nie jest raczej książka, którą czyta się w wolnej chwili, żeby się trochę wyluzować. Końcówka była dla mnie trudna, nawet w trakcie czytania w moich oczach pojawiły się łzy. 

Anomalia to specyficzna historia. Przemyślana i dopracowana do perfekcji. Tak jak powiedziałam, moim zdaniem najwięcej przyjemności z lektury powinni wynieść czytelnicy, którzy są oczytani i widzieli sporo filmów. Książka ma dość ciężki klimat, ale nie powiedziałabym, żeby był specjalnie depresyjny. Sami zdecydujcie, czy chcecie przeczytać tę powieść. Sporo miejsca poświęcono Bogu i miłości. Przekonajcie się, czy styl autora przypadnie Wam do gustu. 

Morfeusz
Anomalia
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Novae Res.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)