Świat Jeremiego legł w gruzach. Jego mama jest ciężko chora, nie mają zbyt wiele pieniędzy, więc muszą przeprowadzić się do dziadka, z którym chłopak nie jest specjalnie związany. Trudno zresztą mu się dziwić. Sama wolałabym unikać takiego dziadka. Jakby tego wszystkiego było mało, rodzina postanawia zdradzić mu tajemnicę dotyczącą samobójczej śmierci jego babci, której udało się przeżyć piekło holokaustu. Jak chłopak poradzi sobie z duchami, które nie pozwalają mu w nocy spać?
Przyznam szczerze, że po tę książkę sięgnęłam z pewną dozą niepewności. Nie miałam pojęcia, czego mogę spodziewać się po Duchach Jeremiego. Trochę obawiałam się tego, że autor przedobrzy, poruszając tyle wątków. Na szczęście Robert Rient udźwignął ciężar historii i oddał w ręce czytelników niesamowitą opowieść o chłopcu, który chciał być mężczyzną i próbował odnaleźć swoje miejsce na ziemi. W świetle poznanych niedawno faktów nie było to takie proste.
Duchy Jeremiego wciągnęły mnie na tyle, że zarwałam dla nich noc. Historię poznajemy z perspektywy głównego bohatera. Obserwujemy świat z jego perspektywy. Nie mogę niczego zarzucić kreacji Jeremiego. Jest genialna. Uwierzyłam w to, że faktycznie słucham opowieści nastolatka, który wkracza w okres dojrzewania. Do tej pory właściwie niewiele wiedział o sobie i o tym, kim właściwie jest. Brak ojca i choroba matki poniekąd wymuszają na nim to, że szybciej dorasta. A przynajmniej to próbuje zrobić. Chce udowodnić swojej mamie, że potrafi zadbać o nią i o siebie.
To bardzo trudna historia. Jest przepełniona smutkiem i bólem. Wymaga od czytelnika pełnego zaangażowania w to, co dzieje się na kartach powieści. Do tej książki nie sposób podejść bez emocji. W moich oczach niejednokrotnie pojawiły się łzy. Wczułam się w opowieść Jeremiego i wraz z nim przeżywałam to, co działo się w jego życiu. Rozumiałam jego wybory, choć nie zawsze je popierałam. Podejrzewam, że wiele osób na jego miejscu zachowałoby się tak samo.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Była trudna, ale nie żałuję, że postanowiłam ją przeczytać. Zakończenie zbiło mnie z nóg. Ta historia na długo pozostanie w moim sercu i pewnie jeszcze kiedyś do niej powrócę. Polecam ją wszystkim dojrzałym czytelnikom. Nie jestem pewna, czy nastoletni czytelni czytelnicy udźwigną jej ciężar, ale jeśli chcą się z nią zapoznać, nie mam zamiaru nikomu tego zabronić.
Robert Rient
Duchy Jeremiego
Wydawnictwo Wielka Litera
Warszawa 2017
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.
Rzadko czytam takie ksoazki ale do tej mnie mocno ciągnie ☺
OdpowiedzUsuń