Strony

poniedziałek, 18 września 2017

Michał Cetnarowski "Podwójna tożsamość bogów"

Świat superbohaterów odkryłam w sumie nie tak dawno. Jeszcze jakiś czas temu z krzykiem uciekałam, gdy widziałam zapowiedź filmu o Batmanie. Teraz jestem w stanie go obejrzeć i na zabój zakochałam się w Marvelu. Kiedy wśród zapowiedzi Wydawnictwa Sine Qua Non zobaczyłam tę książkę, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Chciałam przekonać się, co autor ma mi do powiedzenia na temat popkultury. Jakie są moje wrażenia po lekturze?

Zostaliśmy zapewnieni, że Podwójna tożsamość bogów to książka, którą chcieliśmy przeczytać, ale nigdy nie mogliśmy jej znaleźć. Publikacja to zbiór esejów dotyczących między innymi fenomenu prozy Sapkowskiego czy Wegnera. Nie zapomniano także o komiksach i filmach fantastycznych.

Miałam ogromne oczekiwania wobec tej książki. Byłam bardzo ciekawa tego, w jaki sposób Michał Cetnarowski podejdzie do tematu i wiecie co, miałam wrażenie, że ponownie znalazłam się na studiach polonistycznych. Tam czytałam podobne teksty i przyznam szczerze, że niewiele już dziś z nich pamiętam. 

Moją uwagę wzbudziła informacja o tym, że część tekstów była już wcześniej opublikowana na łamach innych czasopism, więc siłą rzeczy mogą być trochę przestarzałe. Publikację czyta się dość powoli. Język, jakim posługuje się autor, stawia opór. Po przeczytaniu paru stron byłam zmęczona i musiałam sobie robić przerwę. Michał Cetnarowski stara się przekazać nam wiedzę na temat popkultury w naukowy sposób i niekoniecznie wychodzi to na dobre. Przed lekturą liczyłam na to, że autor podejdzie do tematu w lekki sposób i zaintryguje mnie tym, co będzie chciał mi przekazać. Niestety tak się nie stało. Większość informacji już wcześniej znałam i miałam wrażenie, że zaserwowano mi nieco odgrzewane kotlety. Jeśli ktoś nie siedzi w tym temacie, dowie się pewnie wielu ciekawych rzeczy. Ja po lekturze nie jestem bogatsza o żadną wiedzę.

Nie mogę jednak powiedzieć, że ta książka jest całkiem zła. Druga część publikacji, czyli Rozmowy, są bardzo ciekawe i nadają całości rumieńców. Bez nich ta publikacja wiele by utraciła. Po zaserwowanych wcześniej informacjach przyjemnie czytało się dyskusje, które tylko w niewielkim stopniu pokrywały się z tym, co przeczytałam wcześniej. Jeśli chodzi o ostatnią część publikacji, czyli o recenzje, myślę, że to będzie gratka dla fanów popkultury i znajdą tu informacje, o których mogli wcześniej nie wiedzieć.

Nie kwestionuję wiedzy autora na poruszane przez niego tematy. Widać, że włożył wiele starań w tę publikację, ale moim zdaniem nie do końca udało mu się w sposób atrakcyjny sprzedać posiadaną przez siebie wiedzę. Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze, ale czy żałuję, że po nią sięgnęłam? Nie powiedziałabym. Podejrzewam, że gdybym nie siedziała tak bardzo w popkulturze, inaczej podeszłabym do tematu. To książka raczej dla osób, które dopiero chcą poznać wspominanych przez autora bogów.

Michał Cetnarowski
Podwójna tożsamość bogów
Wydawnictwo Sine Qua Non
Kraków 2017

2 komentarze:

  1. Po tej recenzji mam mieszane uczucia i raczej nie sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem, jak sama odbiorę sposób przekazu autora...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)