Strony

czwartek, 31 sierpnia 2017

Odys Korczyński "Klauni"

Główny bohater tej powieści jest byłym więźniem. W dziwnych okolicznościach swoją tożsamość. Próbuje więc dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest. Jego poszukiwania doprowadzają go do szokujących informacji. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jakie efekty mają prowadzone przez korporację Gutrie eksperymenty, przeczytajcie tę książkę. Jeśli nie boicie się klaunów oczywiście.


Muszę przyznać, że mam dość mieszane uczucia po lekturze. Nie powiem, że jest zła, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Liczyłam na to, że częściej będę odczuwała niepokój, odkrywając z Markiem, czyli głównym bohaterem, kolejne fakty z jego przeszłości. Tymczasem zdarzały się momenty, że czułam się nieco znużona tym, co czytam. Początek zapowiadał się świetnie. Nie chcę zdradzić za dużo, ale gdy klaun pojawił się po raz pierwszy, czułam jak serce podskoczyło mi do gardła. Nie powiem, wystraszył mnie dziad. Później troszkę mi tego napięcia zabrakło. Przeszkadzał mi wpleciony tu więzienny gryps. Nie bardzo grał mi z całością i nieco mnie momentami irytował. Moim zdaniem język tej powieści jest dość toporny. Do mnie nie do końca przemówił.

Powieści nie da się odmówić oryginalności. Nie umiem porównać tej historii z żadną inną. Zaintrygowały mnie prowadzone przez korporację eksperymenty, które sprawiały, że ludzie stawali się, przynajmniej teoretycznie, lepsi, odważniejsi i nie bali się śmierci. Oczywiście to wszystko miało swoją cenę.

Wizja, jaką w powieści przedstawia autor, może budzić momentami strach. Kto wie, czy w przyszłości nie będą działy się takie rzeczy? Mam nadzieję, że nie dożyję takiego dnia. Co do tytułowych klaunów. Nigdy jakoś specjalnie się ich nie bałam, ale po tej lekturze będę chyba odczuwać niepokój, jeśli zobaczę takowego w cyrku. Już pierwsza scena z jego udziałem prawie przyprawiła mnie o zawał.

Klauni to dobra, choć dość trudna lektura. Ma swoje lepsze i gorsze momenty. Daję jednak autorowi kredyt zaufania i postaram się sięgnąć kiedyś jeszcze po jego powieść. Jestem ciekawa, co Odys Korczyński będzie miał mi jeszcze do zaoferowania. Podejrzewam, że książka, o której Wam opowiedziałam, przypadnie bardziej do gustu panom, choć nikomu nie będę odradzała sięgania po tę pozycję.

Odys Korczyński
Klauni
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)