Detektyw Paul Hoskins kilka lat temu rozwiązał sprawę seryjnego mordercy, Jacky'ego Seevera. Od tego czasu nie potrafi poradzić sobie z tym, kim się stał. Kiedyś był lepszym człowiekiem. Dziś nie znaczy zbyt wiele w swoim świecie. Sammie Peterson była asem reportażu, która zasłynęła dzięki historii o trzydziestu trzech ciałach znalezionych w zakamarkach domu Jacky Seever’a. Teraz bierze środki antydepresyjne i pracuje, sprzedając kosmetyki. Seever został skazany i w więzieniu oczekuje na wykonanie wyroku. Minęło siedem lat od śledztwa w jego sprawie. W mieście pojawia się naśladowca Seevera. Hoskins i Peterson znów wracają do gry. Dokąd tym razem zaprowadzi ich śledztwo?
Nikt nie przypuszczał, że miły starszy pan, który przebiera się za klauna i daje dzieciom baloniki, może okazać się seryjnym mordercą. W sumie nikt nie dowiedziałby się, co się stało, gdyby nie to, że jednej z ofiar udało się uciec. Siedem lat później w mieście pojawia się naśladowca i nikt nie może czuć się bezpiecznie.
Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Tu mogło czekać na mnie wszystko. Nieco obawiałam się tego, że autorka nie udźwignie ciężaru tej opowieści, ale dała radę. I to jak. Początek jest w miarę spokojny, choć zostały odnalezione ciała aż 31 ofiar. Sam morderca przeraża swoim spokojem. Mijając go na ulicy, nie powiedziałabym, że to ktoś, kto zabił tyle niewinnych osób dla zabawy. Po zamknięciu sprawy przenosimy się w czasie. Życie bohaterów diametralnie się zmieniło. Niekoniecznie na lepsze. Zarówno Sammie, jak i Paul znajdują się na życiowym zakręcie, gdy dostają od losu kolejną szansę. I tylko od nich zależy to, w jaki sposób ją wykorzystają.
Na uwagę zasługują przede wszystkim kreacje bohaterów. Nie tylko tych pierwszoplanowych. Sammie była dziennikarką, która robiła wszystko, byleby tylko uzyskać temat na pierwszą stronę. Oczywiście nie obyło się bez zagrań dosłownie poniżej pasa. Na początku strasznie działała mi na nerwy, ale później nawet zaczęłam jej żałować. Co prawda zasłużyła w pełni na to, co ją spotkało, lecz po pewnym czasie obudziły się we mnie cieplejsze uczucia w stosunku do niej. Jeśli chodzi o Paula - trudno go polubić. Nigdy idealny nie był, ale to, co zrobiło się z niego później... Przekonajcie się zresztą sami, co mam na myśli. Bohaterowie drugoplanowi mają swoją rolę do odegrania. Choć większość z nich pojawia się tylko na chwilę, wnosi coś do tej historii.
Ta książka stawia wiele pytań. Chociażby to, jak na to wszystko zapatrywała się żona seryjnego mordercy? Czy wiedziała o tym wszystkim? Jakby nie było, trupy miała pod nosem, niektóre nawet pod łóżkiem. Postać Glorii niezwykle mnie intrygowała. Wyszła za mąż jako młoda dziewczyna, zupełnie nieobeznana z życiem małżeńskim. Potem poświęciła wszystko dla Jacky'ego.
To literacki debiut autorki. Moim zdaniem dość udany. Joann Chaney gra tutaj uczuciami. Pokazuje, jak do tej sprawy podchodzili różni ludzie. Sam seryjny morderca nie odgrywa tu większej roli. Ważniejsze jest to, jaki wpływ miał na poszczególnych bohaterów. Choć niektóre wątki byłam w stanie przewidzieć, nie drażniło mnie to. Byłam zaintrygowana postaciami i chciałam dowiedzieć się, kim staną się na końcu powieści. To dobry thriller psychologiczny. Myślę, że fani gatunku będą usatysfakcjonowani po lekturze. Ja jestem i czekam na więcej.
Joann Chaney
To, o czym nie wiesz
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2017
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)