Strony

wtorek, 25 lipca 2017

Jean Sasson "Łzy księżniczki"

Byłam w liceum, gdy przeczytałam pierwszą książkę o księżniczce Sułtanie. Pożyczyła mi ją koleżanka. Połknęłam ją w ciągu jednego dnia. Byłam zachwycona tym, że jest w Arabii Saudyjskiej kobieta, która ma odwagę domagać się swoich praw i nie boi się mówić otwarcie o tym, co dzieje się w ich państwie. 


Sułtana z rozkapryszonej nastolatki stała się kobietą w kwiecie wieku. Ma troje dzieci i troje wnucząt. Księżniczka po raz kolejny porusza problem dotyczący zacofania społecznego i trudnej sytuacji kobiet w Arabii Saudyjskiej. Działania Sułtany mające na celu zmianę tej sytuacji, nie podobają się konserwatystom. Kobieta wiele ryzykuje. Na szali kładzie nie tylko swoje dobre imię, ale także losy męża i dzieci, którzy są uznani za współwinnych w podnoszeniu buntu. Główna bohaterka jednak niewiele sobie z tego robi i nadal wyśmiewa swoich rodaków. Obrywa się też jej młodszej córce, Amani, która ślepo wierzy w to, że musi być poddana woli mężczyzn i nie przeszkadza jej to, że nie może o sobie sama decydować.

Nie chcę, żebyście pomyśleli, że Sułtana nie kocha swojego kraju i porzuca religię, w której została wychowana. Nie. Pokazuje tylko, że można być dobrą sunnitką, nie ulegając ślepemu podleganiu niedorzecznym prawom. Wie, że jej ojczyzna nie jest idealna i to pokazuje. Jednak widać to, jak głęboko są w niej zakorzenione pewne zachowania. Nie omieszkała się skrytykować córki za europejski strój. Sułtana uważa, że są zwyczaje, których nie można w żaden sposób odrzucać. Czytając ten fragment, miałam ochotę pogrozić matce Mahy palcem, choć z drugiej strony ją rozumiem. Powinno się szanować kulturę kraju, do którego się przyjeżdża.

Niezwykle cieszę się z kolejnego spotkania z Sułtaną. Bardzo za nią tęskniłam. jest pierwszą kobietą, która pokazała mi, jak wygląda jej życie w Arabii Saudyjskiej. Opowiedziane przez nią historie są prawdziwe. Nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie. Wstrząsają i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jest jednak światełko nadziei w tunelu. Dla części kobiet los był nieco łaskawszy. Myślę, że cykl książek o księżniczce Sułtanie powinna przeczytać każda czytelniczka. Bez względu na to, czy interesuje się kulturą arabską czy nie. Niewiele jest takich świadectw. Mieszkanki Arabii Saudyjskiej boją się mówić o tym, co dzieje się w ich domach. Z milczeniem przyjmują poniżenie i uznają, że tak po prostu musi być.

Łzy księżniczki to kolejna część cyklu opowieści Sułtany o Arabii Saudyjskiej. Jeśli ktoś chce się z nią zapoznać, powinien przeczytać Księżniczkę Córki Księżniczki Sułtany. Pojawiają się tu bohaterowie z poprzednich książek i niezaznajomiony z nimi czytelnik może poczuć się zagubiony. Polecam tę powieść przede wszystkim kobietom oraz pasjonatom kultury arabskiej. Jest ona niezwykła. Pokazuje nieznaną dla nas rzeczywistość z perspektywy wychowanej w niej osoby. Kobiety – przedstawicielki gorszej płci, która nie jest wartościowa dopóki nie urodzi syna. Ostrzegam tylko, że niektóre opisy są naprawdę bardzo drastyczne i trzeba mieć mocne nerwy, żeby je przeczytać. Mnie kilka razy popłynęła po policzku łza. Byłam wściekła i czułam się bezradna. Jestem bardzo wdzięczna Sułtanie za to, że nie bała się opowiedzieć o sobie. Mam nadzieję, że kiedyś takich kobiet będzie więcej.

Jean Sasson
Łzy księżniczki
Wydawnictwo Znak
Kraków 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Znak.

3 komentarze:

  1. Do tej pory rzadko kiedy sięgałam po takie książki, ale będę chciała to zmienić i sięgnąć po jakąś od czasu do czasu, tym bardziej, że często dotyczą praw kobiet, co mnie bardzo interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawa kobiet w tym kraju to naprawdę ciężki temat...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie brzmi, ale nie wiem, czy kiedykolwiek znajdę na nią czas - bo tyle innych wspaniałości...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)