John De Vuyst miał w życiu szczęście. Ożenił się z piękną i inteligentną kobietą, pracuje jako redaktor w wydawnictwie. Pewnego dnia jego spokojne życie kończy się, gdy otrzymuje dwa listy w nieznanym języku. 24 godziny później wybucha bomba na drugim piętrze Instytutu Świata Arabskiego w Paryżu. Niedługo potem dochodzi do eksplozji w bazylice Świętego Piotra w Watykanie. Mało tego, życie osobiste Johna również legło w gruzach. Żona odeszła od niego, gdy okazało się, że mąż przestał być jej wierny. Dodatkowo okazuje się, że istnieje bezpośredni związek między listami i atakami terrorystycznymi nieznanych jeszcze wtedy fundamentalistów.
To bardzo wymagająca lektura. Wymaga od czytelnika maksymalnego skupienia. Każdy, nawet najdrobniejszy szczegół ma tutaj znaczenie. Akcja rozwija się dość powoli, więc jeśli liczycie na wybuchową mieszankę, lepiej poszukajcie czegoś innego do czytania.
Głośniej niż śnieg to jedna z tych powieści, które czyta się dość powoli, ale nie mogę powiedzieć, że książka jest zła. Nic z tych rzeczy. Główny bohater jest człowiekiem próbującym odnaleźć się w swoim świecie. Nie jest to jednak łatwe zadanie, tym bardziej, że życie ciągle rzuca mu pod kłody nogi. Mężczyzna pogrąża się w marazmie. Patrząc na niego, załamywałam ręce. Był chodzącą kupką nieszczęścia. Początkowo niezmiernie mnie irytował, ale z czasem zaczęłam na niego patrzeć w nieco inny sposób.
Ta powieść została wydana po raz pierwszy w 2004 roku, ale nie straciła na ważności pomimo upływu czasu, co przeraża. Zwłaszcza teraz, gdy sami widzicie, co dzieje się na świecie. Co jakiś czas dostajemy informacje o zamachach. Ostatni miał miejsce nie tak dawno temu.
Chociaż lektura tej powieści zajęła mi nieco czasu, nie żałuję, że się z nią zapoznałam. Jest wymagająca, to prawda, ale zmusza do myślenia. Stawia wiele pytań, budzi niepokój. Musicie sami zadecydować, czy chcecie przeczytać Głośniej niż śnieg. Pamiętajcie, że to dobra, lecz wymagająca lektura. Raczej nie dla niepełnoletnich czytelników.
Stefan Hertmans
Głośniej niż śnieg
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2017
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Już w 2004 r. przewidziano bomby w Europie, ehh, czyli książka na pewno interesująca, będę mieć tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuń