Strony

poniedziałek, 29 maja 2017

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #90 Katerina Diamond "Belfer"

W ekskluzywnej szkole w Devon zostaje znalezione ciało dyrektora, który popełnił samobójstwo, a przynajmniej ktoś postarał się, by to wyglądało właśnie w taki sposób. Kilka godzin wcześniej mężczyzna otrzymał paczkę i tylko on wiedział, co ona oznacza. Ta zbrodnia pociąga za sobą szereg kolejnych. Do sprawy zostają przydzieleni Adrian Miles i Imogen Grey. Okazuje się, że sprawa nie będzie wcale taka prosta do wyjaśnienia. Na jaw wychodzą kolejne mroczne tajemnice mieszkańców ich społeczności. Dokąd zaprowadzi detektywów śledztwo?

Belfer został określony jako bolesna, porywająca i masakryczna powieść. Z pierwszym i ostatnim stwierdzeniem się zgodzę. Momentami było dość mrocznie, nawet jak dla mnie, osoby, która niejedno literackie morderstwo przerobiła. Jeśli chodzi o to, że książka jest przepełniona bólem - z tym również nie mogę się nie zgodzić. Momentami miałam łzy w oczach i zastanawiałam się, jak jeden człowiek może zrobić drugiemu coś tak okropnego. Z tym, że powieść jest porywająca - no tu nie do końca mogę poprzeć to stwierdzenie. Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że Belfer to wiejąca nudą opowieść, ale miejscami autorka trochę przedobrzyła, jeśli chodzi o przedstawienie postaci. Drobna nutka tajemnicy by nie zaszkodziła, tym bardziej, że mają powstać kolejne części cyklu. Momentami rytm powieści był troszkę zaburzony przez te opisy, ale działo się sporo. Zakończenie było mocne i nie spodziewałam się czegoś takiego.

To przede wszystkim powieść o krzywdzie, jaką jeden człowiek wyrządził drugiemu i o tym, do czego może doprowadzić chęć zemsty. Za sprawą autorki zaglądamy w głąb dusz skrzywdzonych osób. Możemy przekonać się, co czuły w chwili, gdy je krzywdzono, ale także i teraz, po upływie pewnego czasu. Największym zaskoczeniem była dla mnie Abbey. Ktoś kiedyś wyrządził jej krzywdę, więc wolała trzymać się na uboczu. Tak było lepiej. Nie musiała obawiać się, że zostanie ponownie skrzywdzona. Wszystko zmieniło się, gdy pojawił się Parker. Abbey zmieniła się nie do poznania. W życiu nie spodziewałabym się po niej, że będzie zdolna do tego, co zrobiła. To było totalne zaskoczenie.

Dość duży nacisk został położony przede wszystkim na emocje, więc myślę, że najbardziej usatysfakcjonowani po lekturze będą fani thrillerów psychologicznych. Uważam, że znajdą tu dla siebie najwięcej. Jestem ciekawa, co Katerina Diamond zasugeruje mi w kolejnych częściach cyklu, po które na pewno sięgnę.

Katerina Diamond
Belfer
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

3 komentarze:

  1. Będę miała okazję czytać tę książkę, ciekawa jestem, jak mnie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Thrillery psychologiczne lubię, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo o niej słyszałam, ale jeszcze nie czytałam :) Chociaż mam nadzieję nadrobić te zaległości!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)