Strony

poniedziałek, 8 maja 2017

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #87 Robert Bryndza "Dziewczyna w lodzie"

W spowitym śniegiem londyńskim parku zostaje odnalezione ciało młodej dziewczyny. Ofiarą okazuje się Andrea Douglas-Brown. Zamordowana dziewczyna prowadziła imprezowy styl życia. Jej bogata i wpływowa rodzina zaczyna domagać się natychmiastowego schwytania mordercy. Brakuje jakichkolwiek dowodów. Policja błądzi po omacku, jednak pod wpływem rodziny Andrei postanawia odnaleźć kozła ofiarnego. Erika Fister, która ma zająć się sprawą, nie godzi się na takie rozwiązanie. Powoli zaczyna odkrywać prawdę. Okazuje się, że za wszystkim może stać człowiek, który zabił trzy prostytutki. Wszystkie uduszono, skrępowano im ręce i wrzucono ciała do wody. Podobnie było z Andreą. Czy Erice uda się odkryć prawdę?

Dość długo zbierałam się do lektury tej powieści, kiedy jednak już się za nią zabrałam, przepadłam na dobre. Autor potrafił budować napięcie i do samego końca nie było wiadomo, kto stoi za zamordowaniem Andrei. Kiedy już wydawało mi się, że wiem, co się stało, okazywało się, że jestem w błędzie.

Bohaterowie są dopracowani. Rodzina Douglas-Brown wzbudzała mój niepokój. Ci ludzie mieli pieniądze i wiedzieli, jak wiele mogą za nie kupić. Mieli tak wysoko zadarte nosy, że nie widzieli niczego oprócz ich czubków. Nie chciałabym mieć takiej rodziny jak Andrea. Ona była z nich wszystkich najnormalniejsza i niestety nie skończyła zbyt dobrze. Co zaś tyczy się Eriki, sama w sobie jako śledcza robiła wszystko, by schwytać mordercę. Czuję jednak niedosyt, jeśli chodzi o wątek jej nieżyjącego męża. Wspominano o nim, ale niespecjalnie rozwinięto ten temat. Szkoda. Mam nadzieję, że Robert Bryndza w kolejnej części rozwinie ten wątek.

Autor bardzo zgrabnie opisał tę historię w logiczną całość. Nie było ani jednego momentu, podczas którego czułabym się zagubiona. Cykl zapowiada się ciekawie i chętnie sięgnę po kolejną część.

Robert Bryndza
Dziewczyna w lodzie
Wydawnictwo Filia
Poznań 2017

3 komentarze:

  1. Mnie ta książka niestety nie zachwyciła. Wszystko zbyt wolno sie rozkręcało a koniec był dość łatwy do przewidzenia . Jednak nie było najgorzej, ot książka na jeden wieczór o której sie szybko zapomni . Jednak recenzja piękna i na pewno wielu czytelników zachęci. Zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam


    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że dam szansę książce, bo mnie zainteresowałaś, tylko kiedy ja znajdę czas na wszystkie fajne nowości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)