Strony

piątek, 21 kwietnia 2017

Przedpremierowo! Maciej Siembieda "444"

Wydawca o książce pisze tak: "Uwaga! Nowe nazwisko w polskim thrilerze. Przepowiednia ukryta w obrazie Jana Matejki może odmienić losy świata i twoje… W 1881 r. Jan Matejko maluje Chrzest Warneńczyka, który wkrótce stanie się najczęściej kradzionym polskim płótnem. Pasjonującą rozgrywkę o Chrzest toczą m.in: hitlerowski grabieżca dzieł sztuki, żydowski antykwariusz z Krakowa oraz dyrektor Muzeum Narodowego. Dlaczego? Tajemnicę obrazu tropi prokurator IPN Jakub Kania. Wpada na trop związku płótna Matejki z islamską przepowiednią arby, według której – co 444 lata czterech wybrańców zyska szansę pojednania islamu z chrześcijaństwem. Jednym z nich jest polski król Władysław Warneńczyk, któremu pojednanie się udało, ale tylko na trzy dni, zanim nie zerwano pokoju w Segedynie. Czy Jakub Kania zdoła wyjaśnić zagadkę obrazu i stawić czoła współczesnej organizacji islamskiej, która zrobi wszystko, aby udaremnić spełnienie przepowiedni?". Jakie są moje wrażenia po lekturze?


Motyw tajemnicy ukrytej na obrazie - gdzieś już to kiedyś grali, prawda? Nie mylicie się. Wykorzystał to Dan Brown w swoim Kodzie Leonarda da Vinci. Dlatego też do książki podeszłam ostrożnie. Nie wiedziałam, czego się mogę po niej spodziewać. 

Tajemnicę obrazu odkrywa Paweł Włodarczyk, upadły dziennikarz, który lata świetności zawodowej już od dawna ma za sobą. Nie udaje mu się jednak podzielić swoimi odkryciami z innymi - ginie w wypadku samochodowym, którego sprawcą jest islamski kierowca. Sprawę przejmuje prokurator Jakub Kania. O tym, dokąd zaprowadzą go poszukiwania, musicie dowiedzieć się sami.

Powieść czyta się szybko, choć liczy sobie ponad 500 stron. Niektóre wątki są przewidywalne, niemniej jednak historia obrazu zaciekawiła mnie. Przyznaję się bez bicia, że wcześniej niewiele wiedziałam na temat tego dzieła. Dopiero w trakcie lektury uzupełniałam swoje braki w wiedzy. Autor umiejętnie przeplata prawdę historyczną z fikcją. Wykorzystuje informacje, o których nie mówi się głośno. Dodatkowo wplata w akcję tajemnicze bractwo. Na pewno nie można narzekać na nudę. Dzieje się sporo.

Autor kilka razy przenosi nas w czasie. Nie tylko do przeszłości, gdzie zapoznajemy się z losami tajemniczego obrazu. Zostajemy także wysłani w przyszłość. Co nas tam czeka? Tego już musicie dowiedzieć się sami.

Jeśli szukacie dobrej powieści sensacyjnej, mogę polecić tę książkę. To jedna z lepszych polskich powieści, jakie ostatnio czytałam. Bohaterowie są wyraziści, wątki dopracowane. Cała intryga składa się w logiczną całość. Oby więcej takich książek pojawiło się na naszym rynku wydawniczym.

Premiera powieści odbędzie się już 26 kwietnia!

Maciej Siembieda
444
Wydawnictwo Wielka Litera
Warszawa 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.

2 komentarze:

  1. O kurczątko! Zachęciłaś mnie! Bardzo lubię książki z tajemnicą, zagadką. Tym bardziej, że polski autor, do których się przekonuję ostatnio. Zapisuję na listę :D

    Pozdrawiam,
    https://czytelniczyzamet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. 500 stron, coż to dla zagorzałego czytelnika, tym bardziej, jesli ksiazka jest wciagająca ;) bardzo fajnie, ze zachęcasz, ja siie z pewnością skuszę na 444, tym bardziej że problem konfliktu islamu i chrześcijaństwa jest bardzo na czasie…

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)