Katarzyna Misiołek "Dziewczyna, która przepadła"

Wyobraźcie sobie taką historię. Idziecie sobie ulicą. Macie plany na popołudnie i wiecie, że gdy wrócicie do domu, ktoś będzie na Was czekał. Niespodziewanie zostajecie porwani. Przepadacie jak kamień w wodę. Nie widzicie swoich bliskich przez kilka lat. Przerażająca perspektywa, prawda? Niestety, Monika, bohaterka książki, znalazła się w takiej sytuacji. Niezrównoważony psychicznie mężczyzna porwał ją i przez osiem lat więził w piwnicy, pozbawiając kobietę godności i życia, które dobrze znała. Każdy dzień był dla Moniki walką o przetrwanie. Cudem udało się jej uniknąć śmierci. Została uratowana, jednak to, co przeżyła, na stałe odcisnęło piętno na jej psychice. Czy Monika potrafiła odnaleźć się w obcym teraz świecie? Czy mąż czekał na jej powrót? Ilu ludzi będzie chciało zarobić na jej nieszczęściu? Komu będzie mogła zaufać.

Tę książkę pochłonęłam w kilka godzin. Co prawda dobrze wiedziałam, co będzie się w niej działo, ale z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń. Wraz z Moniką przeżywałam dramat, jaki zgotował jej oprawca. W głowie nie mieściło mi się to, że jeden człowiek może zrobić drugiemu taką krzywdę. Porywacz odarł swoją ofiarę z godności. Zaprogramował ją tak, by robiła to, co on chciał. Patrzenie na to, jak Monika powoli zaczyna zachowywać się według jego upodobania, sprawiało mu przyjemność. Stał się panem jej życia i śmierci.

Czytałam już książki o podobnej tematyce. Każda z nich wywoływała we mnie sporo emocji, nie potrafiłam podejść do lektury obojętnie. Tak było również w tym przypadku. Monika nie była idealna, ale podbiła moje serce. Miałam łzy w oczach, gdy patrzyłam na jej cierpienie. Nie zasłużyła na to, co ją spotkało.

Opisana przez Katarzynę Misiołek historia to fikcja literacka, która niestety mogła wydarzyć się naprawdę. Autorka działa na psychikę czytelnika, serwuje mu bardzo realistyczne opisy i przedstawia bohaterów z krwi i kości. Nie ma tu ani krzty przesady czy sztuczności. Jest za to ludzkie cierpienie. Czytelnicy biernie przyglądają się temu, jak pełna życia kobieta zostaje z dnia na dzień pozbawiona człowieczeństwa.

Opowieść Moniki jest bardzo intymna. Pozwala zajrzeć w najgłębsze zakamarki jej duszy. Na pewno szybko o niej nie zapomnę. To, co wraz z nią przeżyłam, odcisnęło piętno również na mojej psychice. Mam świadomość, że takie rzeczy dzieją się naprawdę i to boli, a zarazem przeraża mnie najbardziej. W trakcie lektury uświadomiłam sobie jedną rzecz. Porwany człowiek już na zawsze będzie żył w więzieniu. Przy odrobinie szczęścia zamieni celę, w której był przetrzymywany, na złotą klatkę.

Jeżeli szukacie dobrej powieści, w której autor skupia się na psychice bohatera i jest w stanie wykreować bardzo wyraźny portret oprawcy, polecam Dziewczynę, która przepadła. Ostrzegam tylko, że nie będzie to łatwa lektura.

Katarzyna Misiołek
Dziewczyna, która przepadła
Wydawnictwo MUZA
Warszawa 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Business & Culture oraz Wydawnictwu MUZA.

Udostępnij ten post

3 komentarze :

  1. Następna książka z dziewczyną w tytule ☺ Trochę mnie to odrzuca ale zaciekawiła mnie fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę na tę powieść i tą wcześniejszą, ponoć są tak jakby właśnie mini sagą, ten tom jest ponoć drugi... Ale mimo to na oba mam ochotę. ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytałam pierwszego, będę musiała nadrobić zaległości :)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka