Strony

czwartek, 10 listopada 2016

Zbigniew Książek "Byłaś serca biciem, czyli przypadki pewnego literata"

Zbigniew Książek to dla mnie człowiek-orkiestra. Gdyby nie on, nie powstałyby słowa wielu piosenek, które nuci wielu Polaków. Wśród nich jest tytułowa Byłaś serca biciem. O czym jest powieść Książka?

Bohaterem tej historii jest groteskowy bohater, przerysowany mężczyzna, który nie stroni od uciech i alkoholu. Literat opowiada czytelnikom o swojej przeszłości. Pokazuje, jaką pokonał drogę, by dotrzeć na szczyt. To powieść z kluczem. Przewija się tu wiele znanych osób niewymienionych z nazwiska. Odkrycie ich tożsamości jest czasem sporym wyzwaniem.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu ta książka. Osobiście nie przepadam za groteską, ale akurat Byłaś serca biciem spodobało mi się. Zbigniew Książek stworzył swoje alter ego i przegląda się wraz z nami w krzywym zwierciadle. W trakcie lektury zaśmiewałam się do łez, czytając o jego przygodach. Mogłam w zupełnie inny sposób spojrzeć na dawną emigrację.

Literat kursuje między rodzinnym Krakowem, niezbyt lubianą Warszawą i Warmią, gdzie odpoczywa od wszystkiego. Jego wyjazdy oczywiście nie są pozbawione przygód. Jakich? Tego przekonajcie się sami.

Zbigniew Książek pokazał, że ma do siebie ogromny dystans, czym zyskał w moich oczach. Zmusił mnie do refleksji i zapewnił mi dobrą zabawę na kilka godzin. Komu przypadnie do gustu Byłaś serca biciem? Myślę, że przede wszystkim ludziom, którym nazwisko autora nie jest obce. Podejrzewam, że starsi czytelnicy znajdą tu dla siebie więcej niż ludzie młodzi. Oni będą w stanie zrozumieć rozterki literata i będą mieli okazję, by cofnąć się w czasach do PRL-u. Warto przeżyć taką podróż. Polecam.

Zbigniew Książek
Byłaś serca biciem, czyli przypadki pewnego literata
Wydawnictwo MUZA
Warszawa 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Business&Culture oraz Wydawnictwu MUZA.

5 komentarzy:

  1. W jakiś sposób ta książka przyciąga. Może dlatego, że są to przygody pewnego literata, a także z tego powodu, że tytuł jakoś od razu mi się kojarzy właśnie z utworem. Jednak może kiedyś sięgnę, kto wie, ale póki co nie jest to moje "must read". ;)
    Pozdrawiam,
    Ania.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam wcześniej tego autora, a może jednak warto po niego sięgnąc i zobaczyć, czy mnie zainteresuje :) Gdy tylko zobaczę gdzieś tę książke, bardzo możliwe że ją wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tyle książek do czytania, że tej jednak nie dołączę do swojej listy ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)