Strony

piątek, 25 listopada 2016

Nikodem Pałasz "Zabójczy tie-break"

Wiktor Wolski, policjant po przejściach, stara się na nowo ułożyć swoje życie. Wprowadza się do niego ukochana Lena, a on sam liczy na to, że demony przeszłości odeszły raz na zawsze. Nic bardziej mylnego. Na terenie dawnego getta warszawskiego zostają odnalezione zwłoki kobiety. To nie jest zwykła szara myszka, a siatkarka reprezentacji Izraela, która brała udział w rozgrywających się w Polsce mistrzostwach świata. Pewnym osobom zależy na jak najszybszym wyciszeniu sprawy i umorzeniu śledztwa. Wśród nich nie ma jednak byłego przełożonego Wiktora, który prosi go o pomoc. Wolski zostaje wciągnięty w świat pełen intryg. Dokąd doprowadzi go prowadzenie śledztwa na własnych zasadach?

To moje trzecie już spotkanie z Wiktorem Wolskim. Tęskniłam za nim i niespecjalnie przeszkadza mi to, że w tej części trochę się zapuścił. Z zapartym tchem śledziłam jego poczynania i zastanawiałam się, dokąd dotrze, prowadząc dochodzenie. Nie byłam w stanie niczego przewidzieć, za co należą się autorowi wyrazy uznania.

Książka może trochę przerazić swoją objętością, ale ja pochłonęłam ją w ciągu jednego wieczora. Autor po raz kolejny pokazuje czytelnikom sieć powiązań między dziedzinami, w których obraca się największymi sumami, niekoniecznie pochodzącymi z legalnych dochodów. Intryga, jaką uknuł, nie budzi żadnych zastrzeżeń. Miałam wrażenie, że chodzę za Wolskim krok w krok i patrzę mu przez ramię. Nie miałam wrażenia, że wątki są tu naciągane, a bohaterowie wprowadzeni na siłę. Nikodem Pałasz spisał się na medal i pokazał, że jeśli chodzi o książki ze zbrodnią, sportem i polityką w tle, nie ma sobie równych. Martwej siatkarki z Izraela jeszcze w literaturze (przynajmniej tej, którą ja znam), jeszcze nie było.

Największym plusem w całej powieści jest jej zakończenie. Kiedy je przeczytałam, zaczęłam czuć głód książkowy. Byłam zła na autora, że urwał opowieść w takim momencie. Z niecierpliwością czekam na kolejną część cyklu. Mam tylko nadzieję, że uda jej się utrzymać poziom Zabójczego tie-breaka, który w moim odczuciu jest najlepszą książką o Wiktorze Wolskim. Dwie poprzednie były równie dobre, ale ta je pobiła. Ta seria ma ogromny potencjał i nie pogniewałabym się, gdyby na jej motywach powstał serial.

Jeśli znacie już Wiktora Wolskiego, możecie spokojnie sięgnąć po tę książkę. Nie będziecie zawiedzeni. Jeżeli jednak nie słyszeliście o nim wcześniej, lepiej nadróbcie zaległości. Nie ma sensu, żebyście zaczynali cykl od trzeciej części.

Nikodem Pałasz
Zabójczy tie-break
Wydawnictwo MUZA
Warszawa 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Business&Culture oraz Wydawnictwu MUZA.

3 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości tego autora, ale Twoja opinia niesamowicie mnie zachęciła, aby to zmienić.
    Czytałam już kilka książek zakończonych w kulminacyjnym momencie. Złość na autora, a zarazem oczekiwanie na kontynuację jest niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i gwarantuję, że będziesz wściekła na Pałasza za zakończenie :)

      Usuń
  2. Nie znam , ale mam wielka ochotę. Koniecznie dopisuje ją do swojej listy. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)