Strony

piątek, 4 listopada 2016

Królewskie Piątki: #11 Stephen King "Worek kości"

Tak, wiem, dawno nie było tu żadnej recenzji powieści Kinga, ale czas odświeżyć ten cykl.

Jo, żona Michaela Noonana, umiera w młodym wieku. Owdowiały mężczyzna nie potrafi poradzić sobie z jej odejściem. Do czasu śmierci kobiety był znanym pisarzem. Teraz nie ma już serca do pisania. Szukając ukojenia, wyrusza do domku nad jeziorem, w którym spędził wiele szczęśliwych chwil z ukochaną kobietą. Tam doświadcza czegoś nie z tego świata. Odzyskuje co prawda utraconą wenę, ale musi zmierzyć się z duchami, które mają co do niego pewne plany.

Worek kości to nie jest typowy horror. King zwracał uwagę na coś innego. Duchy owszem, pojawiły się, ale to nie one były tutaj najważniejsze. Pierwszych sto stron było dość trudnych w odbiorze. Mam wrażenie, że autor niepotrzebnie je przegadał. Na szczęście później przepadłam przy powieści na dobre. Kingowi udało się utrzymać mnie w napięciu do samego końca. Nie byłam w stanie przewidzieć, co wydarzy się i jakie ta historia będzie miała zakończenie.

Autor poświęcił sporo uwagi, by opisać psychikę bohaterów. Wraz z Michaelem przeżywamy jego rozpacz po utracie ukochanej żony i próbujemy odnaleźć sens życia oraz natchnienie. Mamy też okazję, by przekonać się, jak trudne jest życie młodej, samotnej matki, która nie mając pieniędzy, musi obawiać się o przyszłość swoją i dziecka znajdującego się pod jej opieką. W trakcie lektury czułam, że popadam w melancholię i zadumę. Już dawno nic takiego nie spotkało mnie przy Kingu. Jestem pod wrażeniem. Ta powieść pokazała mi, do jakiego okrucieństwa są zdolni ludzie. To jest przerażające. 

Jeżeli chcecie poznać Kinga z nieco innej strony, myślę, że spokojnie możecie sięgnąć po Worek kości. To jedna z lepszych powieści tego autora, jakie miałam okazję do tej pory czytać. Polecam nie tylko fanom Kinga.

Stephen King
Worek kości
Wydawnictwo Albatros
Warszawa 2000

2 komentarze:

  1. Moja pierwsza powieść Kinga, jaką przeczytałam. :D Mam do niej ogromny sentyment, bo to od niej wszystko się zaczęło. :3 Ale tak poza tym to naprawdę dobra książka, sto procent Kinga. Muszę koniecznie kiedyś do niej wrócić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory przeczytałam tylko jedną powieść Kinga, jednak pamiętam, że mi się spodobała. Dlatego też chętnie sięgnę po ten tytuł, bo faktycznie fajnie będzie odejść na chwilę od tych obyczajówek i romansów w nieco inną tematykę.
    Pozdrawiam,
    Ania.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)