Karin Slaughter jest jedną z pisarek, która nosi nazwisko bardzo adekwatne do tego, jakim gatunkiem literackim się zajmuje. I w Ofierze nie obeszło się bez rzezi. Co działo się tym razem?
Dale Harding, były policjant, agresywny pijak i hazardzista został odnaleziony martwy. Lista potencjalnych podejrzanych jest wyjątkowo długa. Trudno ustalić, kto miał największy interes w tym, by pozbyć się go z tego świata. Jego ciało odnaleziono w pustym budynku, który należy do Marcusa Rippy'ego - znanego koszykarza, oskarżonego niedawno o gwałt. Gwiazdorowi udało się jednak uniknąć sprawiedliwości. Kilka łapówek oczyściło jego sumienie. Czy Will Trent zdoła tym razem wsadzić odpowiednią osobę za kratki?
Cykl z Willem Trentem odkryłam niedawno, ale już od pierwszej części przepadłam. Karin Slaughter jest niezrównana w tym, co robi. Jej powieści trzymają w napięciu i czytelnik niemal do samego końca właściwie nie wie, kto stoi za zbrodnią. W przypadku tej sprawy wiele rzeczy komplikuje się. Chociażby ze względu na pewne osobiste aspekty. Prowadzenie śledztwa, w którym do głosu dochodzą uczucia, nie jest proste.
Karin Slaughter zaserwowała czytelnikom intrygę, której nie sposób wpisać w żadne schematy. Kiedy już myślałam, że wiem wszystko, obrywałam prztyczka w nos, autorka bardzo skutecznie wyprowadzała mnie w pole. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Nie myślałam, że ta historia tak się skończy.
Jedyne "ale", jakie mogę mieć do tej książki, to fakt, że bohaterowie są trochę schematyczni. Mają mroczną przeszłość i ich życie nie jest usłane różami. Jestem jednak w stanie przymknąć na to oko, gdyż Ofiarę połyka się niemal w całości. W trakcie lektury siedziałam napięta jak struna i z niecierpliwością czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. To kawał dobrego thrillera. Mam nadzieję, że autorka będzie w stanie utrzymać dobrą formę, gdyż jestem głodna kolejnych wrażeń.
Jeżeli nie znacie cyklu z Willem Trentem, nadróbcie zaległości, zanim zabierzecie się za tę powieść, gdyż możecie czuć się nieco zagubieni w trakcie lektury i pewne wątki nie będą zrozumiałe. Niemniej jednak polecam Wam Ofiarę. Długie wieczory coraz bliżej, warto więc uzbroić się w coś dobrego do czytania.
Karin Slaughter
Ofiara
Wydawnictwo HarperCollins
Warszawa 2016
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu HarperCollins.
Poznałam ten tom i jestem autentycznie zachwycona. ;)
OdpowiedzUsuńCzytam wszystko tej autorki:) "Ofiara" jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuń