Na początku była miłość aż po grób. Potem... no cóż, bywało różnie. Marcin, piłkarz u szczytu formy, staje przed szansą zrobienia wielkiej kariery. Jednak radość z sukcesów na boisku przyćmiewają jego problemy małżeńskie. Alicja, pracownica naukowa, zdaje się nie zauważać ani osiągnięć męża, ani jego potrzeb i skupia się na swoich sprawach. Nie chce słyszeć o dzieciach i nie ma zamiaru chodzić na mecze, w których gra mąż. Marcin, zazdrosny o Adama, przyjaciela Alicji z uczelni, uruchamia niebezpieczne kontakty, żeby dać nauczkę rywalowi. Ale sytuacja komplikuje się, kiedy Adam najpierw przepada bez wieści a potem zostaje odnaleziony martwy. Tymczasem sąsiedzi Marcina i Alicji, wzięty adwokat Arek i zajęta domem oraz wychowywaniem dziecka – Marta, również przechodzą przez trudny okres swojej małżeńskiej relacji. Arek nie ma świadomości, że jego trzymana pod kloszem, nieszczęśliwa żona, zaczyna odreagowywać frustrację, zdradzając go z Damianem, studentem. Sam zaś Arek odkrywa w sobie wielopoziomową fascynację pracującym u niego aplikantem Maciejem, który zdaje się skrywać jakąś mroczną tajemnicę.
Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością autorów. Nigdy wcześniej z żadnym z nich się nie spotkałam. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Nie macie pojęcia, ile razy chciałam wyrzucić książkę przez okno. Czy była zła? Nie, po prostu występujący w niej bohaterowie nieziemsko działali mi na nerwach. Jedynie Marcin był w miarę do przełknięcia, przynajmniej do pewnego czasu. Jego żona zachowywała się jak mała dziewczynka, która zawsze musiała dostawać to, co chciała. Arek był zapatrzonym w siebie narcyzem, który nie przeżyłby skoku z poziomu swojego ego na poziom swojej inteligencji. Jego światopogląd był co najmniej przedpotopowy. Uważał, że kobieta ma siedzieć w domu, rodzić dzieci i schodzić mężowi z drogi, utrzymując oczywiście dom w idealnym ładzie. Marta, jego żona, miała ogromnego pecha. Wplątała się w związek bez przeszłości i musiała w nim tkwić, jeśli nie chciała stracić synka. Nudę zabijała seksem z innymi mężczyznami. Jakoś nie potrafiłam jej polubić.
Autorzy stworzyli dość przerażającą wizję małżeństw, w których już dawno wypaliła się iskra. Małżonkowie nie bardzo wiedzieli, co mają zrobić, by odbudować swoje relacje. Zamiast szczerze ze sobą porozmawiać, woleli szukać pocieszenia u kogoś innego. To zmusza do refleksji nad własnym związkiem. Zastanawiałam się, co ja bym zrobiła, gdybym zorientowała się, że w moim małżeństwie wieje nudą. Raczej nie postąpiłabym jak Alicja czy Marta.
Nie byłam w stanie rozróżnić, kiedy który z autorów przemawia w powieści. Całość była napisana bardzo spójnie i nie było tu przeskoków. Zbrodnie pozamałżeńskie połknęłam w jeden wieczór. Przez moją głowę przebiegały setki myśli. Analizowałam zachowanie bohaterów i zastanawiałam się, czy mogli zrobić coś, by ratować swoje małżeństwa.
Daniel Koziarski i Agnieszka Lingas-Łoniewska pokazali, do czego są zdolni ludzie, gdy czują się zagrożeni. To było przerażające. Zwłaszcza w przypadku Marcina. A to taki dobry chłopak był... Wystarczyła jedna zła decyzja, by jego życie zmieniło się w koszmar.
Zbrodnie pozamałżeńskie to kawał bardzo dobrej, zmuszającej do refleksji lektury. Te historie wstrząsają czytelnikiem, tym bardziej, że mogły wydarzyć się w rzeczywistości. To nie są opowieści o zielonych przybyszach z kosmosu, tylko o ludziach takich jak my. Jeżeli szukacie dobrej książki na nadchodzące jesienne wieczory, polecam tę pozycję.
Daniel Koziarski, Agnieszka Lingas-Łoniewska
Zbrodnie pozamałżeńskie
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2016
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Portalowi Szutkater i Wydawnictwu Novae Res.
I tą powieść kupię na Targach w Krakowie. :)
OdpowiedzUsuńJa twórczości autora niestety nie znam, ale panią Ligas-Łoniewską bardzo, ale to bardzo lubię. Nie mogę się doczekać, aż powieść wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńLektura już za mną, bardzo mi się podobała:) bohaterowie rzeczywiście niezbyt sympatyczni ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki znam i lubię. Natomiast z twórczością Pana Koziarskiego jeszcze się nie spotkałam. Niestety nie mam dobrych wspomnieć z książek pisanych w duecie, ale być może to dobry moment, aby przełamać tę złą passę właśnie tą lekturą?
OdpowiedzUsuń