Broken Branch - niewielka, spokojna miejscowość. Jeden dzień burzy jej spokój. Uzbrojony mężczyzna wpada do szkoły, gdzie przetrzymuje przerażonych uczniów. Nauczycielka, Evelyn Oliver postanawia zrobić wszystko, by uwolnić swoich podopiecznych. Wśród zakładników znajduje się Augie Baker, która za wszelką cenę chce obronić swojego młodszego brata. Kim jest mężczyzna z bronią? Dlaczego pojawił się w szkole i przetrzymuje uczniów?
Fabuła powieści może i nie jest oryginalna, ale nie mogłam odłożyć jej na bok. Musiałam dowiedzieć się, jak potoczą się losy uczniów i jakie tajemnice kryje w sobie to niewielkie miasteczko.
Moje serce podbiła trzynastoletnia Augie. Fakt, była zbuntowana i opiekowanie się nią mogło przysparzać nieco problemów, ale to, z jakim zawzięciem walczyła o brata, urzekło mnie. Nie chciała pozwolić, by cokolwiek mu się stało. Jej zachowanie zmieniło się od czasu wypadku, któremu uległa matka dziewczynki, Holly. Augie obwinia się o to, co się stało i czuje się odpowiedzialna za braciszka. Nie ma pojęcia, co stanie się, gdy stanie oko w oko z uzbrojonym mężczyzną, ale chce się z nim zmierzyć. Podziwiałam również odwagę i opanowanie Evelyn Oliver, nauczycielki, która robiła wszystko, by jej uczniom nie stała się krzywda. Była w stanie oddać nawet własne życie. Było mi żal Willa, dziadka Augie, który bezradnie musiał przyglądać się całej sytuacji. Nie mógł zrobić nic, by ocalić swoje wnuki.
Heather Gudenkauf stopniowo buduje napięcie w swojej powieści. Nie odkrywa wszystkich kart od razu i powoli przybliża czytelników do rozwikłania tajemnic skrywanych przez bohaterów. To bardzo dobra powieść psychologiczna. Autorka pozwala czytelnikom zagłębić się w psychikę powołanych do życia postaci i dokładnie je poznać. Jeden krok uświadamia nam, że wszystko, co robimy, wpływa na relacje z innymi ludźmi. Ich naprawienie jest czasem bardzo trudne, lecz nic nie jest niemożliwe, gdy naprawdę się kogoś kocha. Miłość w tej powieści ma różne oblicza, ale jest prawdziwa. Dzięki tej powieści poznajemy jej siłę.
W Jednym kroku sporo się dzieje. Nie sposób nudzić się w trakcie lektury. Miałam problem ze zidentyfikowaniem napastnika z bronią. Miałam kilka typów, lecz żaden z nich się nie sprawdził. W napięciu czekałam na zdemaskowanie go. Zastanawiałam się też, co zmusiło go do wtargnięcia z broną w ręku do szkoły, miejsca, w którym znajdowały się bezbronne dzieci.
To wielowątkowa powieść, która wciąga czytelnika od początku. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się czegoś takiego. Jestem oczarowana Jednym krokiem i bardzo chętnie sięgnę po kolejną książkę tej autorki. Jeśli jeszcze jej nie znacie - polecam Wam tę lekturę. Skłania do przemyśleń i na pewno na długo pozostanie w Waszej pamięci.
Heather Gudenkauf
Jeden krok
Wydawnictwo Filia
Poznań 2015
Cos mi się kojarzy ta autorka... Ale... kurde. Nie moge skojarzyć z czym. Jeżeli ma jakieś inne ksiązki, bardzo mozliwe, że mama jej coś czytała. Ale i ten tytuł brzmi ciekawie, więcz pewnością polecę go mamie, a ze mną jak będzie - to jeszcze zobaczymy. ;)
OdpowiedzUsuńHeather Gudenkauf ma kilka innych książek, więc może Ci się kojarzyć. Pozdrowienia dla Mamy :)
UsuńMyślę, że będzie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie, kojarzy mi się z książkami Diane Chamberlain :)
OdpowiedzUsuńZnam autorkę :) tylko nie wiem z jakiej książki :)
OdpowiedzUsuńFabuła nie zawsze musi być oryginalna. Ważne, że czytanie sprawie przyjemność :)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z książką Picoult, którą dobrze wspominam, więc chętnie siegnę po tę powieść ;)
OdpowiedzUsuń