Przyznam się szczerze, choć nie jestem z tego dumna, Agatę Passent kojarzyłam głównie z portali plotkarskich, na których opisywano jej burzliwy związek z Wojciechem Kuczokiem. Jakoś nie ciągnęło mnie do jej twórczości. W szale przedweselnych przygotowań potrzebowałam jednak nieco lżejszych książek. Dlatego mój wybór padł na zbiór tekstów Agaty Passent.
Moje odczucia w trakcie lektury tej książki można porównać do sinusoidy. Raz zaśmiewałam się do łez, a raz obracałam kartki, żeby zobaczyć, ile mi jeszcze zostało do końca felietonu, bo zaczynałam się nudzić. Przyznaję, że zdarzało mi się czasem przeskoczyć do innego tekstu, bo nie byłam w stanie poradzić sobie z tym, który właśnie czytałam.
Agata Passent jest baczną obserwatorką. Wytyka błędy zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Jej obraz człowieka współczesnego jest niezwykle trafny, w wielu kwestiach trudno było się z nią nie zgodzić. Mam tu na myśli chociażby matki wyręczające synów we wszystkim, bez względu na ich wiek. Mnie tego typu kobiety także podnoszą ciśnienie. Czasem jednak nie rozumiałam jej czepialstwa. Czytając tekst, zastanawiałam się, dlaczego w sumie powstał. Na szczęście niewiele było takich fragmentów.
Kto to pani zrobił lepiej czytać ratami, dawkować sobie emocje. Dłuższa lektura może nieco znużyć. Chociaż nie wszystkie teksty przypadły mi do gustu, uważam ten zbiór felietonów za dobrą i wartą uwagi publikację. Nie wiem, jaki macie stosunek do Agaty Passent. Ja mam do niej neutralne podejście i nie jestem w stanie odmówić jej lekkiego pióra. Bardzo umiejętnie wbija szpilki, ale nie piętnuje. Pokazuje czytelnikom, że my Polacy wcale nie jesteśmy tak idealni, jak nam się wydaje. Nie zawsze potrafimy być szczęśliwi. Często na własne życzenie. Wielu z nas ciągle chce więcej, zapożycza się, pracuje ponad siły, zapominając o tym, by cieszyć się z małych rzeczy. Na to również autorka zwraca uwagę.
Jeśli szukacie dobrego zbioru felietonów, myślę, że spokojnie możecie rozejrzeć się za tą książką. To literatura na wysokim poziomie. Ostrzegam tylko, że tytuły niektórych tekstów mogą zmylić i jeżeli poczujecie, że dany felieton Wam nie podchodzi, lepiej omińcie go. Nic złego się nie stanie.
Agata Passent
Kto to pani zrobił
Wydawnictwo Wielka Litera
Warszawa 2014
Ostatnio widziałam gdzieś tą książkę i zastanawiałam się nad nią . Cieszę się, że o niej napisałaś, wiesz?
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńFelietony mają to do siebie, że się przeskakuje te, które nas mniej interesują ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją na promocji w biedrze i na razie na tej sinusoidzie mknę w dół.
OdpowiedzUsuń