Strony

czwartek, 21 kwietnia 2016

Tara Sivec "Pokusy i łakocie. Tom 3. Kochanie, jeszcze tu jestem!"

Wybaczcie moją nieobecność spowodowaną przeprowadzką. Pewnie czekacie na post, w którym podzielę się z Wami zdjęciami najnowszych zdobyczy książkowych. Uzbrójcie się w cierpliwość - niebawem się doczekacie :) Tymczasem pozwólcie, że opowiem o kontynuacji cyklu Pokusy i łakocie.

Głównymi bohaterami tej części są Jenny i Drew. Przez wiele lat przyjaciele zazdrościli im namiętności, szalonych seksualnych eksperymentów i ekscesów, o których plotkowali inni. Coś jednak się zmieniło. Na świecie pojawili się Veronica i Billy. Od czasu narodzin chłopca, małżonkowie przestali ze sobą sypiać. Drew za wszelką cenę stara się na nowo rozbudzić w żonie namiętność. Jenny chce jednak czegoś innego - marzy o tym, by się wyspać. Carter, Claire, Liz i Jim starają się pomóc przyjaciołom. Czy im się to uda?

Czytając poprzednią część cyklu, zalewałam się łzami ze śmiechu. Bolał mnie brzuch, dostawałam czkawki. W przypadku trzeciego tomu było już inaczej. Owszem, pojawiały się momenty, w których chowałam twarz w poduszkę, żeby sąsiedzi nie słyszeli mojego dzikiego rechotu, ale było ich niewiele, co mnie rozczarowało.

Nie do końca umiałam, przyzwyczaić się do tego, że głównymi bohaterami są Jenny i Drew. Mężczyzna zawsze mnie irytował. Nie inaczej było teraz. Nie mogłam się do niego przekonać. Za nic nie chciałabym mieć takiego męża. Nawet gdyby płacili mi srogie miliony. Jenny znów zapunktowała w moich oczach. Tara Sivec bardzo dobrze pokazała to, w jaki sposób zmienia się mentalność kobiety, gdy na świecie pojawia się dziecko. Było mi żal Jenny i miałam ochotę trzepnąć Drew w łeb.

Mam wrażenie, że autorka przedobrzyła. Miało być prześmiesznie, a wcale tak nie było. Momentami było dość niezręcznie. Nie wszystkie żarty do mnie przemówiły. Czuję się rozczarowana po lekturze. Liczyłam na bombę. Nic takiego nie dostałam.

Jeżeli czytaliście poprzednie części cyklu, możecie przeczytać trzeci tom, ale nie gwarantuję, że będziecie usatysfakcjonowani po lekturze. W moim odczuciu autorka nie utrzymała postawionej sobie poprzeczki. Szkoda, wielka szkoda.

Tara Sivec
Pokusy i łakocie. Tom 3. Kochanie, jeszcze tu jestem!
Wydawnictwo Helion
Gliwice 2015 

3 komentarze:

  1. Przede mną jeszcze tom pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A właśnie ostatnio moja znajoma mówiła wiele dobrego o pierwszym tomie, więc pewnie się skuszę... a może do trzeciego wcale nie dotrwam, różnie to ze mną bywa :)
    Pozdrawiam Justyna z książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)