Książki Diane Chamberlain odkryłam niedawno. Mam za sobą
zaledwie jedną jej powieść. Milcząca
siostra rzuciła mnie na kolana, nie pozwoliła o sobie zapomnieć, dlatego
bez wahania zdecydowałam się na lekturę Chcę
cię usłyszeć.
Umiera ojciec Laury Brandon. Kobieta obiecała mu, że
odwiedzi jego dawną znajomą, o której nigdy wcześniej nie słyszała. Wydawać by
się mogło, że wizyta u Sarah Tolley nie zmieni niczego w życiu Laury. Nic
bardziej mylnego. Kiedy kobieta wraca do domu, dowiaduje się, że jej mąż popełnił
samobójstwo. Świadkiem tego wydarzenia była córeczka pary, mała Emma.
Dziewczynka nie chce mówić o tym, co widziała. Co więcej, przestaje się odzywać
do kogokolwiek. Zdesperowana Laura postanawia nawiązać kontakt z mężczyzną,
którego nie widziała od kilku lat, z biologicznym ojcem Emmy. Ten nie wie o
tym, że ma dziecko. Czy uda mu się pomóc dziewczynce? Jakie tajemnice skrywa
przeszłość Laury? Dlaczego jej mąż popełnił samobójstwo?
Ta książka powaliła mnie na kolana i nie pozwoliła do tej
pory z nich wstać. Wiedziałam, że autorka specjalizuje się w powieściach
psychologicznych, ale przeszła samą siebie. W Chcę cię usłyszeć nic nie jest tak proste, jak się wydaje, opowieść
jest nieprzewidywalna i zaskakuje czytelnika w najmniej spodziewanym momencie.
Postacią, z którą najbardziej się zżyłam, była mieszkająca w
domu starców Sarah. Kiedy przeczytałam, że nikt jej nie odwiedzał, zrobiło mi
się jej żal. Chorowała na Alzheimera, nie pamiętała nic, oprócz odległej
przeszłości. O niej mogła opowiadać godzinami. Laura postanawia poznać kobietę
i dowiedzieć się, kim była. Musiała w końcu być kimś ważnym dla jej ojca,
inaczej nie prosiłby córki o to, by ją odnalazła. W miarę upływu czasu Sarah
otwiera się przed Laurą, opowiadając historię swojego smutnego życia. Wiele
fragmentów, w których pojawiają się te wątki, czytałam ze łzami w oczach. Nie
pamiętam, by czyjaś historia tak mnie poruszyła. Nie bez echa przeszło też to,
co działo się z małą Emmą. Bardzo chciałam, żeby dziewczynka znów zaczęła
mówić. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, przez jakie przeszła piekło. Nie
wiedziała, że Ray nie jest jej ojcem, ale kochała go i była świadkiem tego, jak
odebrał sobie życie. Nie rozumiem do tej pory, jak mężczyzna mógł strzelić
sobie w łeb, wiedząc, że w domu jest dziecko. Co trzeba mieć w głowie, żeby
zrobić coś takiego?
Diane Chamberlain zaserwowała czytelnikom niesamowicie
emocjonalną opowieść. Dotarła do najgłębszych zakamarków mojej duszy, poruszyła
ją i pozostawiła po sobie niepokój. Bardzo długo przeżywałam to, co przeczytałam.
To chyba najlepsza rekomendacja, jaką mogę dać tej książce.
Akcja rozwija się dość powoli. Na początku dzieje się
niewiele, autorka stopniowo wprowadza nas w świat bohaterów. Po przeczytaniu
kilku rozdziałów zaczęłam się wiercić z powieścią w ręce. Chciałam jak
najszybciej rozwikłać kolejną zagadkę z przeszłości. Diane Chamberlain raz po
raz serwowała mi dawkę niepewności i zaskoczenia. Jestem jej za to ogromnie
wdzięczna. Jeszcze długo nie będę umiała dojść do siebie po lekturze, ale nie
żałuję ani chwili, którą nad nią spędziłam. To mocna książka. Przepiękna
historia o matce, która walczy o to, by jej córka znów zaczęła mówić. Już dawno
nikt nie spuścił mi na głowę takiej bomby emocjonalnej. Gorąco polecam.
Diane Chamberlain
Chcę cię usłyszeć
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2016
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Portalowi Sztukater
i Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Lubię książki Diane :) Na półce czeka na mnie "Dar morza" :)
OdpowiedzUsuńhttp://piszeczytamgotuje.blogspot.pl
To moja pierwsza książka tej autorki, muszę sięgnąć po więcej, bo zachwiała moją gospodarką emocjonalną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Książka czeka na półce na swoją kolej. Po Twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tą pozycję, ale niestety nigdy nie dotarłam do końca :)
OdpowiedzUsuńAutorka jest mi obca, ale widać, że warto po nią sięgnąć..
OdpowiedzUsuńKoło tej książki na pewno nie przejdę obojętnie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej książek, ale mam w planach i nie wiem, czy nie zdecyduję się własnie na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuń