Kiedy sięgam po książki dla młodzieży, zawsze czuję pewien niepokój. Nigdy nie wiem, czy opowiedziana przez autora czy autorkę historia przypadnie mi do gustu. Jestem już nieco wiekowa, pamiętam czasy Mieszka I i nie do końca nadążam za problemami współczesnej młodzieży. Jak było z książką Odkąd cię nie ma?
Kiedyś Emily była bardzo nieśmiała. Nie chodziła na imprezy, nie rozmawiała z chłopakami i prowadziła raczej nudne życie. Nieco to dziwne, patrząc na to, jak zachowywali się jej rodzice. To jednak nie oni wpłynęli na zmianę zachowania córki. W pewnym momencie w życiu nastolatki pojawiła się Sloane, która na zawsze zmieniła światopogląd Emily, przewracając jej uporządkowany świat do góry nogami. Dziewczęta zaprzyjaźniły się. Emily zmieniła się. Zaczęła żyć. Pewnego upalnego lata ślad po Sloane zanika. Dziewczyna zapada się pod ziemię. Nie zostawia żadnej wiadomości, nie dzwoni. Jedyną rzeczą, jaką po niej odnaleziono, jest lista szalonych rzeczy do zrobienia. 13 szalonych akcji, na wykonanie których Emily sama z siebie by się nie zdecydowała. Po wypełnieniu zadań będzie miała szansę, by odnaleźć przyjaciółkę. Czy uda jej się wypełnić każdy punkt z listy?
Nigdy nie przypuszczałam, że opowieść o nastolatkach w moim sędziwym wieku tak bardzo mnie wciągnie. Czytając tę książkę w autobusie, prawie przegapiłam swój przystanek. Fabuła niby banalna. Wydawać by się mogło, że autorka nie wymyśliła nic oryginalnego. Nieprawda. Ta opowieść jest niesamowita. Boje od niej ciepło.
Po zniknięciu przyjaciółki Emily jest bardzo zagubiona. Nie wie, co ma zrobić ze swoim życiem. Sloane dawała jej motywację do działania. Udowodniła przyjaciółce, że może robić szalone rzeczy. Otworzyła ją na innych. Zachowanie głównej bohaterki może nieco irytować. Ja momentami łapałam się za głowę, że nastolatka tak bardzo uzależniła się od obecności Sloane. W końcu jednak zrozumiałam, że dziewczęta się idealnie uzupełniają. Dlaczego? Tego wam zdradzić nie mogę. Musicie dotrzeć do tego sami.
Myślę, że wiele czytelniczek zobaczy w Emily swoje odbicie. Ja też kiedyś taka byłam. Tym, którzy mnie znają, będzie trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Bałam się własnego cienia. Nie znalazłam co prawda swojej Sloane, lecz w końcu udało mi się wyjść ze skorupy, w której się zamknęłam. Kiedy czytałam Odkąd cię nie ma, uśmiechałam się sama do siebie. Obudziły się we mnie wspomnienia.
Przeważnie, gdy na horyzoncie pojawia się romans, uciekam w podskokach. W tym przypadku było nieco inaczej. Tutaj nie było maślanych oczek, wzdychania do siebie, spijania sobie z dziubków. A co było? Jeśli myślicie, że wam powiem, grubo się mylicie. Powiem tylko tyle, że dawno nie czytałam opowieści, w której związek dwojga młodych ludzi byłby tak dojrzały. Szacun dla autorki.
Nie widzę przeszkody, by po tę książkę sięgnęli dojrzali czytelnicy. Jest w niej coś, co sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Nie do końca wiem, co to jest, ale historia została naładowana masą pozytywnej energii. Czytałam ją z uśmiechem na twarzy. Dostałam pozytywnego kopa do działania. Oby na naszym rynku wydawniczym pojawiło się więcej tego typu opowieści. Polecam córkom, mamom i babciom. Wiek czytelniczek nie ma znaczenia. Poznajcie tę historię, naprawdę warto. Nie będziecie żałowali ani chwili spędzonej z Emily.
Morgan Matson
Odkąd cię nie ma
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2016
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Portalowi Sztukater
i Wydawnictwu Jaguar.
Spodobałaby mi się tak ksiażka :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie, postaci wydają się dobrze zarysowane i ten dojrzały romans! Zapisuję sobie ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już kilkakrotnie widziałam tę książkę gdzieś w recenzjach, muszę w końcu ją przeczytać i wyrobić własne zdanie na jej temat :)
OdpowiedzUsuńOh, nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę, że miałaś okazję ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa - taka idealnie pod mój gust, więc może kiedyś sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com