Strony

piątek, 26 lutego 2016

Przedpremierowo! Jon Wiederhorn, Scott Ian "I'm the Man. Autobiografia tego gościa z Anthrax"

Metallica, Megadeth, Slayer i Anthrax - wielka czwórka trash metalu. Wielbicielom tego typu muzyki nie muszę przedstawiać tych zespołów. Dziś chcę opowiedzieć Wam historię o członku jednego z nich - Scotcie "NOT" Ianie.

Dzieciństwo muzyka nie należało do najłatwiejszych. Rodzice za wcześnie pobrali się i nie dojrzeli do małżeństwa, o wychowaniu dzieci już nie mówiąc. Scott był mały, gdy jego rodzice się rozwiedli. W książce wspominał swoje trudne przejścia z matką, którą przerastała codzienność. Założyciel grupy Anthrax opowiada także o relacjach z kobietami, przygodzie z muzyką i problemach z używkami. Niczego nie zamiata pod dywan. Jego historia jest wstrząsająca i szczera. Fani jego zespołu znajdą tu sporo ciekawostek nie tylko o tej grupie, lecz także o całej scenie metalowej. Głodni wrażeń? Zapraszam w takim razie do lektury.

Znam zespół Anthrax. Czy jestem jego fanką? Nie powiedziałabym. Dlaczego więc zdecydowałam się na przeczytanie tej książki? Z ciekawości. Chciałam bliżej poznać założyciela Anthraxu. To dość barwna, kontrowersyjna postać. Musiałam dowiedzieć się, co ma mi do powiedzenia.

Ta publikacja wciągnęła mnie od początku. Scott Ian potrafi ciekawie opowiadać o sobie i kolegach po fachu. Cieszę się, że nie wystylizował się na muzyczne guru. Nic bardziej nie odstrasza mnie od muzyków jak przechwalanie się swoimi osiągnięciami. Z tej autobiografii wyłonił się całkiem sympatyczny gość po przejściach, który jednak ma sporo za uszami. Co konkretnie? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Nie będę spoilerować i podawać Wam wszystkiego na tacy.

Sporo miejsca poświęcono używkom i temu, co robią z człowiekiem. Wypowiedzi autora dają do myślenia. Bardzo znaczący jest też komiks jego autorstwa umieszczony w książce. Nie zdradzę co dokładnie się w nim znalazło, ale powiem, że jego treść mnie poruszyła. Czuję jednak niedosyt pod względem liczby zdjęć. Jak dla mnie było ich trochę za mało. 

Myślę, że po tę książkę mogą sięgnąć nie tylko czytelnicy, którym nazwisko autora nie jest obce. Fani biografii też będą zadowoleni po lekturze. To kawał dobrej, choć trudnej opowieści, którą napisało samo życie. To także ważna dla świata muzycznego publikacja. Pozwala zajrzeć za kulisy metalowej sceny. Sugeruję jednak, by nie czytali jej niepełnoletni czytelnicy. Nie sądzę, by była to książka dla nich. Jest dość mocna.

Premiera książki jest planowana na marzec tego roku.

Jon Wiederhorn, Scott Ian
I'm the Man. Autobiografia tego gościa z Anthrax
Wydawnictwo In Rock
Czerwonak 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu In Rock.

3 komentarze:

  1. Raczej nie sięgam po biografie, czy też autobiografie. Jednak w tej wydaje się być wiele ciekawego... nie tylko suche fakty, ale również jakieś emocje. Do tego ta muzyka to mój gatunek, więc może się skuszę :)
    Ksiazkomiloscimoja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos czuję, że to jednak nie dla mnie ;) Ale coś czuję, że spodoba się mojej cioci, więc poinformuję ją Xd Pozdrawiam www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)