Strony

niedziela, 17 stycznia 2016

Przedpremierowo! Jacek Łopuszyński "Szept wody"

Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że raczej omijam romanse. Od czasu do czasu sięgam jednak po takie książki. Nie samym kryminałem człowiek w końcu żyje. O czym jest Szept wody Jacka Łopuszyńskiego?

Dwoje ludzi po przejściach. Michael, właściciel niesfornego czworonoga, architekt. Weronika, nauczycielka języka niemieckiego, matka wychowująca samotnie czteroletnią córkę. Oboje skrywają mroczną przeszłość. Niespodziewanie dochodzi między nimi do spotkania, które na zawsze zmieni ich życie.

Tak w skrócie mogę opisać to, co się stało. Nic więcej nie powiem, żeby nie zdradzić zbyt dużo. Podeszłam do tej książki z dość dużą dozą niepewności. Kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Całkiem niezłe. Nie myślałam, że mężczyzna będzie w stanie tak poetycko pisać o miłości. Wiele czytelniczek pewnie to oczaruje.

Nie mogę nic zarzucić temu, w jaki sposób autor opisał bohaterów. Polubiłam Weronikę, choć nie do końca rozumiałam momentami jej zachowanie. Michael... Tajemniczy mężczyzna. Byłam bardzo ciekawa tego, jak wyglądała jego przeszłość. Nie był może jakoś specjalnie przystojny, ale miał w sobie coś, co sprawiało, że gdy pojawiał się na kartach powieści, na mojej twarzy gościł uśmiech.

Miałam jednak wrażenie, że pewne sprawy potoczyły się nieco za szybko. Autorowi nie udało się uciec od schematów. To nieco mnie rozczarowało. Mniej więcej w połowie książki byłam w stanie dokładnie przewidzieć, co się stanie. Nie lubię czegoś takiego. Na szczęście Jacek Łopuszyński zrobił coś, co sprawiło, że zupełnie inaczej spojrzałam na tę opowieść.

Autor opowiedział o ludziach chorujących na białaczkę. Wielu pacjentów oddziałów onkologicznych umiera, gdyż nie jest w stanie dożyć przeszczepu. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim dlatego, że wciąż niewiele mówi się o tym, jak wygląda oddanie szpiku kostnego. Znam kilka osób, które w ten sposób uratowały innym ludziom życie. Cieszę się, że Jacek Łopuszyński zwrócił na ten problem uwagę.

Myślę, że wiele kobiet będzie zachwyconych tą lekturą. To nie jest zwykły romans. To coś więcej. Warto pochylić się nad książką, która już niedługo będzie dostępna na polskim rynku wydawniczym, by dowiedzieć się, o czym szepcze woda.

Jacek Łopuszyński
Szept wody
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

4 komentarze:

  1. Ja też omijam romanse, bo mnie nudzą i rzadko po nie sięgam. Mimo wszystko książka wydaje się ciekawa.:)
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się pomimo schematów całkiem ciepłą powieścią, i ja bym się na nią skusiła. ;)


    Dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam częściej ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)