Czasem zdarza się tak, że przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Przekonała się o tym Małgosia, bohaterka książki Ironia losu.
Oto, co czytamy na okładce: "Małgosia, bibliotekarka z prowincjonalnego Pochwatowa, po miłosnym zawodzie ułożyła wreszcie swoje życie uczuciowe. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy do głosu niespodziewanie dochodzą emocje z przeszłości, głęboko skrywane pragnienia i tajona przed samą sobą prawda..." Pozwólcie, że nie powiem nic więcej o fabule. Nie chcę czegoś przez przypadek zdradzić.
Ironia losu to lekka powieść. Idealna na leniwy wieczór. Myślę, że bardziej spodoba się kobietom niż mężczyznom. Ja czuję po lekturze pewien niedosyt. To nie jest typ literatury, który lubię. Dialogi pozostawiały w moim odczuciu wiele do życzenia. Nie mogę za to zarzucić niczego bohaterom pojawiającym się na kartach powieści. Byli dobrze skonstruowani, choć przyznam, że nie ogarniam sposobu myślenia głównej bohaterki. Nie zgadzam się z jej wyborami, ale to drobny szczegół.
Ta książka nie powaliła mnie na kolana, lecz jak dobrze wiecie, wolę książki, w których krew leje się strumieniami i jest gęsto od trupów. Nie sądzę, że Ironia losu to zła lektura, bo tak nie jest. Po prostu nie trafiła w mój czytelniczy gust. Myślę jednak, że znajdzie się sporo czytelniczek, którym ta historia się spodoba.
Ironia losu to lekka powieść. Idealna na leniwy wieczór. Myślę, że bardziej spodoba się kobietom niż mężczyznom. Ja czuję po lekturze pewien niedosyt. To nie jest typ literatury, który lubię. Dialogi pozostawiały w moim odczuciu wiele do życzenia. Nie mogę za to zarzucić niczego bohaterom pojawiającym się na kartach powieści. Byli dobrze skonstruowani, choć przyznam, że nie ogarniam sposobu myślenia głównej bohaterki. Nie zgadzam się z jej wyborami, ale to drobny szczegół.
Ta książka nie powaliła mnie na kolana, lecz jak dobrze wiecie, wolę książki, w których krew leje się strumieniami i jest gęsto od trupów. Nie sądzę, że Ironia losu to zła lektura, bo tak nie jest. Po prostu nie trafiła w mój czytelniczy gust. Myślę jednak, że znajdzie się sporo czytelniczek, którym ta historia się spodoba.
Laurencja Wons
Ironia losu
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2015
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Ja bardzo rzadko sięgam po takie książki, boję się rutyny i podobnych tematów. Co z tego że książka pokazuje, ze przeszłość potrafi dać o sobie znać, jak ogólnie nie widzę w tej książce nic co by mnie nauczyło. Rzeczywiście lektura na leniwy wieczór, lub na deszczowy dzień. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Ja nie lubię takich, w których krew leje się strumieniami.Pomimo iż jest mocno przystępna, nie skuszę się - przynajmniej nie teraz. Może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Nie jest to raczej książka w moim klimacie, więc raczej nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też mogłaby być zbyt lekka.
OdpowiedzUsuń