Endgame wciągnęło mnie na dobre. Przepadłam, żyję Grą. Nie myślałam, że jakakolwiek książka tak na mnie wpłynie. A jednak.
Jeśli czytaliście dwa tomy Endgame, wiecie, jakie wydarzenie wezwało Graczy do Gry. Na bieżąco śledziliście ich zmagania w poszukiwaniu kluczy. Wiecie, kto z nich nadal utrzymuje się przy życiu. Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądało ich życie przed Endgame? Ja w trakcie lektury dwóch dotychczas wydanych tomów często o tym myślałam. Wydawnictwo Sine Qua Non zaspokoiło moją ciekawość, wydając Endgame. Początek.
Poznajemy losy Markusa, Alice, Kali i Chiyoko przed tym, zanim zostali oni wezwani do reprezentowania swoich ludów w Endgame. "W tym tomie Marcus będzie musiał wybrać między przyjaźnią a przeznaczeniem, Chiyoko stoczy walkę o to, co jej się należy, Kala pozna cenę miłości, a Alice ostatecznie zrozumie, o co toczy się gra".
Nie będę Wam streszczać poszczególnych historii, to nie ma większego sensu, gdyż odbiorę Wam przyjemność z czytania. Z chęcią za to podzielę się swoimi wrażeniami po lekturze. Bardzo cieszę się, że mogłam przekonać się, jak wyglądało życie Graczy przed Endgame. To pozwoliło mi spojrzeć na nich z innej perspektywy, zrozumieć ich zachowanie. Najbardziej poruszyła mnie historia Kali. Tak bardzo przeżywałam to, co się z nią stało, że na mojej twarzy pojawiły się łzy. Nie przypuszczałam, że ma za sobą taką przeszłość.
Co prawda nie jest to tom poświęcony moim ulubionym faworytom, lecz nie żałuję ani jednej spędzonej przy nim chwili. Te cztery nowele wciągnęły mnie bez reszty. Nie oderwałam się od nich ani na chwilę. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Sine Qua Non pójdzie za ciosem i wyda dwie kolejne części misji treningowych, które na zawsze zmieniły życie Graczy.
Nieco żałuję tego, że te opowieści skończyły się za szybko, choć z drugiej strony uważam, że zawierały w sobie to, co najważniejsze. Dłuższe rozpisywanie się na temat życia bohaterów mogłoby się źle skończyć.
Jeśli znacie Endgame, sięgnijcie po tę pozycję. Do doskonałe uzupełnienie serii, które udzieli Wam odpowiedzi na pewne pytania. Polecam.
Nie będę Wam streszczać poszczególnych historii, to nie ma większego sensu, gdyż odbiorę Wam przyjemność z czytania. Z chęcią za to podzielę się swoimi wrażeniami po lekturze. Bardzo cieszę się, że mogłam przekonać się, jak wyglądało życie Graczy przed Endgame. To pozwoliło mi spojrzeć na nich z innej perspektywy, zrozumieć ich zachowanie. Najbardziej poruszyła mnie historia Kali. Tak bardzo przeżywałam to, co się z nią stało, że na mojej twarzy pojawiły się łzy. Nie przypuszczałam, że ma za sobą taką przeszłość.
Co prawda nie jest to tom poświęcony moim ulubionym faworytom, lecz nie żałuję ani jednej spędzonej przy nim chwili. Te cztery nowele wciągnęły mnie bez reszty. Nie oderwałam się od nich ani na chwilę. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Sine Qua Non pójdzie za ciosem i wyda dwie kolejne części misji treningowych, które na zawsze zmieniły życie Graczy.
Nieco żałuję tego, że te opowieści skończyły się za szybko, choć z drugiej strony uważam, że zawierały w sobie to, co najważniejsze. Dłuższe rozpisywanie się na temat życia bohaterów mogłoby się źle skończyć.
Jeśli znacie Endgame, sięgnijcie po tę pozycję. Do doskonałe uzupełnienie serii, które udzieli Wam odpowiedzi na pewne pytania. Polecam.
James Frey
Endgame. Początek
Wydawnictwo Sine Qua Non
Kraków 2015
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBo taka właśnie jest ta książka :)
UsuńZapowiada się całkiem nieźle, kto wie, może i się skuszę ?:)
OdpowiedzUsuńCo prawda "Engame" nie zachwyca mnie AŻ TAK, ale i tak chętnie sięgnęłabym po tę opowieść. Tak jak mówisz, to z pewnością dobre uzupełnienie historii z książek.
OdpowiedzUsuńJej widać, że bardzo ci się podobała. Ja nie czytałam żadnej książki z tej serii, bo jakoś mnie do niej nie ciągnie. :c
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Po "Endgame" sięgnę niebawem, o ile portfel pozwoli xD
OdpowiedzUsuńOczywiście portfel mojej kochanej babci :3
Historia jest ewidentnie dla mnie, a recenzje zwiększają apetyt.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie