Pozwólcie, że dziś znów zabiorę Was do Norwegii. Ostatnio pokochałam tamtejsze klimaty i trudno mi się od nich uwolnić. Po Księdze Diny przyszedł czas na kolejną powieść Herbjorg Wassmo. Tym razem opowiem Wam o Tych chwilach.
Bohaterka tej opowieści nie ma imienia. Poznajemy ją, gdy jest małą dziewczynką dorastającą w bardzo trudnych warunkach. Na naszych oczach dorasta i zmienia się w silną, niezależną kobietę, pisarkę u szczytu sławy, która żyje wśród elit. To niezwykła opowieść o dorastaniu i o trudnych relacjach damsko-męskich.
Główna bohaterka jest bardzo zakompleksioną osobą. Nie wierzy w siebie. Chciałaby żyć inaczej niż wszyscy, lecz boi się wystąpić przed szereg. Woli trzymać się z boku. Nie dostrzega w sobie talentu. Przemiana, jaką przechodzi na naszych oczach, była trudna. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kobieta była słaba. Nic bardziej mylnego. Drzemała w niej ogromna siła, do której ona po prostu musiała dojrzeć. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, że autorka próbuje nam opowiedzieć o sobie. Wydawało mi się, że podglądam ją przez dziurkę od klucza. To bardzo osobista, intymna historia.
Na lekturę Tych chwil trzeba poświęcić sporo czasu. Wymaga ona od czytelnika niesamowitego skupienia. Każdy szczegół jest tutaj ważny. Spotkałam się z opinią, że ta książka to koszmar, bo panuje tu chaos. Fakt, czytanie urywków z życia bohaterki bywało nie lada wyzwaniem, ale przecież to jest historia o życiu, a czym jest nasze życie, jeśli nie jednym wielkim chaosem?
Mam takie wrażenie, że Herbjorg Wassmo należy do pisarek, które albo się kocha, albo się ich nienawidzi. Spotkałam się ze skrajnymi opiniami na temat tej książki. Ja jestem nią oczarowana. Nie znam żadnej autorki, która pisałaby w taki sposób, jak Herbjorg Wassmo. Jej powieści opowiadają o poszukiwaniu siebie. Są dość trudne w odbiorze, lecz warto się z nimi zapoznać. Uważam jednak, że po powieści Herbjorg Wassmo powinni sięgać przede wszystkim pełnoletni czytelnicy. Nie dlatego, że dzieje się tu dziki seks. Po prostu do tych książek trzeba dorosnąć. Podejrzewam, że gdybym miała kilkanaście lat, cisnęłabym Te chwile w kąt i nigdy do nich nie wróciła.
Jeżeli szukacie wymagającej lektury, która zmusi Was do myślenia - bardzo dobrze trafiliście. Te chwile wytną z Waszego życiorysu kilka wieczorów, lecz na pewno prędko o nich nie zapomnicie.
Herbjorg Wassmo
Te chwile
Wydawnictwo Smak Słowa
Sopot 2015
Urzekła mnie ta historia... przeczytałam ją niemal jednym tchem... myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę...
OdpowiedzUsuńO ile na filmach nie lubię myśleć, to myśleniem podczas czytania książki nie gardzę :)
OdpowiedzUsuńNa razie chyba szukam "poukładanych" lektur, ale ten tytuł będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńZapamiętam tytuł, bo przyznam, że zainteresowała mnie ta lektura :)
OdpowiedzUsuń